Witajcie
Od tygodnia moje auto ma wymieniony komplet hydrauliki zaworowej. Do tej operacji zmusiły nas następujące czynniki:
- stukanie na zimnym silniku dobiegające z głowicy pasażera (prawa strona)
- stukanie na rozgrzanym silniku (słyszalne tylko w garażu kiedy dźwięk silnika odbija się od ścian)
- dziwne gruchotanie kiedy silnik był zimny, podczas redukcji kiedy obroty spadały na ok 900-1000 i wyciśnięciu gazu z silnika słychać było takie grr trwające dosłownie chwilkę, gdy jest już rozgrzany to efekt ten znika
Po wymianie popychaczy miałem wielką nadzieję, że wszystko będzie ok a jak się okazuje nie jest

:oops: . Wszystkie objawy o których pisałem powyżej nadal występują z tym, że teraz są jakby bardziej łagodne (czyt. cichsze). Nie wiem co jest już grane. Co może powodować takie stan?. Może któryś z zaworów w prawej głowicy stuka? czy jest to w ogóle możliwe żeby stukały zawory?. Co myślicie na temat wtryskiwaczy?. Czy one mogą tak stukać?. Dźwięk ten przypomina stukającą hydraulikę a nie wtryskiwacze. Może dzieje się coś z ciśnieniem oleju?. Poprzedni właściciel przejechał tym autem ok 21 tys km potem ja je kupiłem i już przejechałem 22 tys. Poprzednim nie robił nic z wałkami, które są w dbd stanie dopiero ja wymieniałem hydraulikę. Gdyby nie było ciśnienia w głowicach to po 40 tys. z wałków zrobiłby się patyk. Chociaż być może jest tak, że ciśnienie oleju w prawej głowicy lekko odbiega od fabrycznego i dlatego mam smarowanie chociaż ciśnienie nie jest idealne. Istnieje taka możliwość?. Nie chce mi się wierzyć, że fabrycznie nowa hydraulika (INA) będzie klepała. Problem według mnie leży gdzie indziej. Odma wymieniona w wakacje 2008 i na razie nie ma żadnych objawów mówiących, że jest zapchana.
Macie jakieś pomysły co dolega mojemu AFB?