Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam.

Dzieje się coś dziwnego z układem chłodzenia tzn ze zbiorniczkiem wyrównawczym....

Problem polega na tym, że średnio co 2 - 3 dni zapala mi się kontrolka płynu chłodniczego i piszczy brzęczyk. Otwieram maskę i w zbiorniczku płynu prawie nie ma.... ale gdy otworzę korek nagle płyn pod cisnieniem wraca z przewodów do zbiorniczka i znowu poziom jest ok :shock:

Moim zdaniem brak jest odpowietrzenia, pompa zasysa płyn ale już nadmiar płynu po rozszerzeniu się nie wraca do zbiorniczka no i drugie pytanie - gdzie ten płyn się chowa gdy już wyssie go ze zbiorniczka?

Co mam zrobić i gdzie jest odpowietrzenie? A może po prostu korka nie dokręcać żeby swobodnie powietrze moglo się dostawać do zbiorniczka?

HELP :-?

absajler pisze:A co z ogrzewaniem z temperaturą silnika wszystko w normie ?

Ogrzewanie rewelacyjne, temp silnika gdy rozgrzany zawsze 90 st.

[ Dodano: 2009-04-27, 18:11 ]

Andi 2.5 tdi pisze:apropo sprawdz na pracujacym silniku rozgrzanym jakie twarde sa weze od chlodnicy jezeli nie mozesz zgniesc ich swobodnie dwoma palcami to moze byc pompa uszkodzona lub uszczelka pod glowica spr tak dla wszelkiej pewnosci

zaraz idę to sprawdzić, czy nie są twarde

Z tą uszczelką pod głowicą to mnie zaskoczyliście niemiło

Jakie sąjeszcze objawy "umierajacej" uszczelki? Może być płyn chłodniczy w oleju? Z rury może parować? Dodam, że osiągi auta nie pogorszyły się.

Lecę do garażu sprawdzić te przewody i napiszę tu co z nimi...


Dobra, jestem z powrotem.
Na rozgrzanym silniku podczas jego pracy, gumową rurkę biegnącą od zbiorniczka dam radę ścisnać jedynie na okolo 1/4 jej średnicy i pozniej robi się twarda jak skała, gdy otworzyłem zbiorniczek, płyn cofnąłsię do niego i już mozna było dwoma palcami, bez żadnej siły ścisnać ten przewód na całej jego średnicy...

na poczatek zmien korek zbiorniczka wyrownawczego

zaprzal pisze:na poczatek zmien korek zbiorniczka wyrownawczego

Witaj Paweł

Jutro podjadę do kolegi, podmienię korek i sprawdzę czy to wina korka

No i Panowie ZONK <dobani> <żygam> <kijem>

Dziś byłem u mechanika i wyjaśniłem mu na czym polega problem w mojej A6 i gdy tylko poweidziałem twarde przewody gumowe cieczy chłodzącej (nawet nie musiałem kończyć) powiedział, że to uszczelka pod głowicą

Potwierdził się jego czarny scenariusz: :-?

1. Czarna maź na ściankach zbiorniczka wyrównawczego
2. Po odkręceniu korka zbiorniczka wyrównawczego i wsadzeniu palca w płyn (płyn letni) wydobywa z niego coś na wzór pary
3. Ustawiam na climatroniku HI i dmucha niezbyt gorącym powietrzem (porównałem z kolegi Passatem B5 i u mnie marnie grzeje)
4. Przewody gumowe są twarde jak skała (przedmuchy z cylindra(ów) walą część kompresji w obieg układu chłodzenia dlatego przewody są tak bardzo twarde)

I teraz najgorsze.... KOSZTA :roll:

Czy ktoś już to przerabiał w AFN?
Jakiego rzędu kosztów należy się spodziewać za same części + planowanie i spr. szczelności głowicy?? Chyba też warto wymienic odrazu uszczelniacze zaworowe chociaż olej zmieniam co 12 tys km i między wymianami nie dolewa mani grama, trzyma poziom (na liczniku niby 207 tys km ale AFN z 97r miał peweni taki przebieg już w 1999r)
Czy coś jeszcze pominąłem przy okazji wymiany uszczelki? Pompa wody chyba też warto, skoro już się będzie ściagało całego ryja i zdejmowało pasek rorządu ?

Jeśli ktoś z Was przerabiał ten przypadek, proszę o podanie jakiego rzędu to wydatek?


pozdr.


AHA.

Dodam jeszcze, że w garażu na podłodze mam teraz plamę spod silnika, jakby płyn chłodniczy (słodki smak). Cięzko mi jest zlokalizować wyciek, gdyż pod silnikiem są plastikowe osłony.

Czy moze być taka wersja, że na skutek dużego wzrosu ciśnienia w układzie chłodzenia (przedmuchy do ukladu) mół puścić uszczelniacz na pompie wodnej przez co sączy się płyn przy pompie?

Dodam jeszcze, że autko nie traci mocy, jeździ ok, odpala rewelacyjnie nie ważne czy na zimnym czy na gorącym silniku, z rury wydechowej podczas jazdy nie wydobywa się żaden dym i nie ważne czy silnik zimny czy gorący (chyba, że ostro depnę w podłogę to na chwilkę poleci ciemnoszary dyemek i już później nic nie dymi)