Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam. Uruchomiłem od dawna stojącą już 100. Wymieniłem silnik. Z powodu stania trochę usterek się nagromadziło ale to nie jest takim problemem jak sam silnik. Po włożeniu okazało się że ma słabe ciśnienie na lewej głowicy. Została zdjęta i okazało się że dwa gniazda były wypalone. Po naprawie z silnikem było już oki poza cieknącą uszczelką pokrywy zaworów. Teraz stało się coś czego nie mogę zdiagnozować. Aha- od naprawy zrobiłem juz 1000 km i było oki. Teraz w tej głowicy która była zdejmowana, po odpaleniu zimnego silnika coś strasznie rzęzi, tak jakby w głowicy, przy osłonie kolektora wydechowego. Rzęzi cały czas ruwnomiernie, a po dodaniu gazu nie słychać tego na wyższych obrotach. Ale w momencie gaszenia silnika w monencie ostatnich dwóch obrotów wału wydaje straszny metaliczny dźwięk jakby jakaś skrobana blacha czy coś takiego. Dosłownie jakby coś było w cylindrze i lużno latało. Jadę do mechanika. W połowie drogi zatrzymałem się żeby sprawdzić czy się nie pogorszyło i .......... cisza. NIC, ZERO. Gasze odpalam, gasze odpalam i NIC. Postawiłem pod domem i zszedłem za jakiś czas jak ostygł i.......znowu to samo:(. Ciepły-cisza, zimny-rzęzi i przy gaszeniu rumot. Koledzy pomóżcie. Boję się jeździć żeby znowu nie stało Bóg wie ile. POZDRO DLA WSZYSTKICH

moze walek rozrzadu za mocno dokrecony

Kurcze ale wyszłoby dopiero po 1000 km?? Wcześniej było dobrze. Czy ma to znaczenie że właśnie z pod tej pokrywy cieknie olej?? Kupiłem nową uszczelkę i chciałem wymienić ale któryś orzeł u mecha założył już wyrobioną śrubę i nie mogłem odręcić, więc dokręciłem pozostałe 5 śrub które poluzowałem wcześniej i już na drugi dzień rano rzęził:(. Naprawdę tyle już włożyłem w to autko od uruchomienia że masakra....ale co zrobić?....kocham moją C4.

Jeżeli w opisie powstania usterki nie pominąłeś niczego a ostatnia Twoja ingerencja w silniku dotyczyła pokrywy zaworowej to tam szukaj przyczyny „więc dokręciłem pozostałe 5 śrub które poluzowałem wcześniej i już na drugi dzień rano rzęził ”
może przedobrzyłeś z dokręcaniem śrub , lub któraś jest za długa ?

Też o tym myślałem. Sruby nie moga być za długie ponieważ wychodzą na zewnątrz. To chyba tylko przypadek. Przeciez tylko popuściłem 5 śrub a że nie mogłem odkręcić 6 to z powrotem dokręciłem te 5 i już. Co zauważyłem jeszcze dzisiaj: po odpaleniu zimnego silnika przez jakieś 20 sekund jest oki. Mogę zapalać, gasić i wszystko ok. Po około 20 sekundach zaczyna rzęzić i tak aż do momentu rozgrzania. Z dobrym mechem też jest problem. Więcej jest tzw. "wymieniaczy części" niż mechaników, więc o dobrego mecha jeszcze trudniej niż o nawet takiego sobie:(. Naprawdę nikt nie ma pojęcia co to może być?? Boję się trochę tej "usterki"

Na odległość to pomorze tylko Kaszpirowski musisz zdjąć tę pokrywę jeśli masz pewność, że dźwięk dochodzi od zaworów może wtedy zaobserwujesz jakąś nieprawidłowość jeśli nie to stetoskop w ucho i zlokalizować na 100 procent miejsce powstawania dźwięku uruchamianie i gaszenie a ty głowę w silnik i nasłuchuj innej rady niema

Zaprowadziłem do mecha bo bak muszę wymienić. Powiedziałem o problemie ale jak dojechałem był ciepły więc lipa, a teraz stoi na podnośniku więc będę wiedział coś dopiero jutro. Dam znać jak usłyszę diagnozę.

[ Dodano: 2011-02-18, 23:24 ]
Odebrałem autko .
Wymienili bak, obrobiona śrubkę i uszczelke pod pokrywą. Pojechałem do pracy autem. Stało 8 godz., jak wyszedłem po 22 było minus 5 stopni. Odpaliłem i ....... cisza .
Zobaczymy jeszcze jutro ale jeśli nic się nie zmieni to już nie będę ciągnąć tematu. Mam nadzieje że tak bedzie. Nie wiem. Musiałem jakoś tym luzowaniem śrub zaszkodzić. Jestem z wykształcenia technikiem mechanikiem i nie rozumiem jak to było możliwe .
No cóż- nauka radziecka zna różne przypadki . Pozdro dla zainteresowanych

[ Dodano: 2011-02-19, 12:42 ]
Niestety. Dzisiaj było 7 stopni na minusie i znowu to samo. A przy gaszeniu tak przy ostatnich dwóch obrotach wału jest taki zgrzyt jak rozwalony bendiks w rozruszniku kiedy nie zazębi. Takie dwa uderzenia takiego właśnie odgłosu. u mecha na warsztacie było ciepło więc nic nie zauważył. Jak go odbierałem też było oki. Wiedziałem że to nie mogło być od poluzowania tych śrubek ale nie chciałem się już wymadrzać.

[ Dodano: 2011-03-06, 11:43 ]
Niskie temperatury się skończyły i problem znikł. Pewnie do następnej zimy:(