Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

A więc, się okazało że pompka paliwa jest soprawna. Co ciekawe npięcie mierzone na kabelkach prowadzących do pompki jest prawidłowe, Po załączeniu stacyjki na chwile sie pojawia, a podczas rozruchu jest cały czas. Co dziwne jeśli pompkę podepnie sie na krótko pod akumulator to pompuje i silnik pracuje normalnie. Gdy sie wpiołem miernikiem pod wtyczkę do pomki i chciałem zmierzyć napięcie na kablu przy podłaczonej pomce to miernik wskazywał 0V. gdy meirzę na samym kablu bez podpiętej pomki napięcie jest około 13V. Sprawdzałem przekaźnik jest wpożądku. Tak jakby po podłączeniu pomki napięcie gdzieś zanikało. Bezpiecznik nr 17 sprawdzony i jest dobry. Kabel masowy wpożądku. Dla pewności kupiłem drugą pompkę i zachopwuje sie tak samo.
Z tego co ustaliłem to przyczyną awari mógł być pośrednio zatkany przewód paliwowy , bo gdy odkręciłem go z dwóch stron nie nie puszczał w ogóle powietrzadopiero po przedmuchaniu poleciała jakaś smoła. Ale po tym pompka dalej milczy. Coś mi się obiło że może być jakiś bezpiecznik termiczny od pompki ale nie mogę go znaleźć i chyba wątpię żeby był akurat w mojej wersji silnikowej. Ktoś coś doradzi?

[ Dodano: 2011-04-18, 14:36 ]
Jak się okazało problem był z alarmem. Tak powiedział elektryk. Co do pracy na gazie nadal czekam na reklamacje parownika.

seniety pisze:A więc, się okazało że pompka paliwa jest soprawna. Co ciekawe npięcie mierzone na kabelkach prowadzących do pompki jest prawidłowe, Po załączeniu stacyjki na chwile sie pojawia, a podczas rozruchu jest cały czas. Co dziwne jeśli pompkę podepnie sie na krótko pod akumulator to pompuje i silnik pracuje normalnie. Gdy sie wpiołem miernikiem pod wtyczkę do pomki i chciałem zmierzyć napięcie na kablu przy podłaczonej pomce to miernik wskazywał 0V. gdy meirzę na samym kablu bez podpiętej pomki napięcie jest około 13V. Sprawdzałem przekaźnik jest wpożądku. Tak jakby po podłączeniu pomki napięcie gdzieś zanikało. Bezpiecznik nr 17 sprawdzony i jest dobry. Kabel masowy wpożądku. Dla pewności kupiłem drugą pompkę i zachopwuje sie tak samo.
Z tego co ustaliłem to przyczyną awari mógł być pośrednio zatkany przewód paliwowy , bo gdy odkręciłem go z dwóch stron nie nie puszczał w ogóle powietrzadopiero po przedmuchaniu poleciała jakaś smoła. Ale po tym pompka dalej milczy. Coś mi się obiło że może być jakiś bezpiecznik termiczny od pompki ale nie mogę go znaleźć i chyba wątpię żeby był akurat w mojej wersji silnikowej. Ktoś coś doradzi?

[ Dodano: 2011-04-18, 14:36 ]
Jak się okazało problem był z alarmem. Tak powiedział elektryk. Co do pracy na gazie nadal czekam na reklamacje parownika.

Kolego powiem ci ze to nie bedzie wina parownika- podejrzewam ze masz odciecie paliwa przez rozlaczenie pompy przy pracy na lpg. Powiedz gazownikowi by zamontowal ci urządzenie firmy Protec Digital PD-45 to jest najleopszy sposob odciecia doplywu paliwa i dzieki temu obroty na lpg trzymaja sie dobrze

A wiec troche późno ale zawsze coś może komuś pomogę. Parownik wrócił jak się okazało nie była to jego wina. Wyrzuciłem mechaniczny wtrysk i założyłem dignifanta I, przy okazji wstawiłem też BLOS`a. Po tym samochód niegasł już na gazie przy dohamowywaniu na klimie ale jeszcze to nie było to. Jak się okazało niby cała odma przy przepustnicy była jednak nie szczelna i stąd ten spadek obrotów przy dohamowaniu. Z tego co ja zauważyłem przyczyna tkwi w silnikczku krokowym. Mianowicie ja mam silniczek od vw corrado i on ma mozliwość regulacji poprzez śrubeczkę. Po wkręceniu jej głębiej obroty nie spadają juz i jest OK. Nie wiem jak to by wyglądało przy mechanicznym wtrysku, podejrzewam że powinno pomóc. Minusem jest to, że gdy przelączam na benzynę obroty podnoszą sie do około 2 tys. ale mi to nie przeszkadza bo praktycznie zawsze jeżdzę na LPG.