Mam dosyć poważny problem, a podejrzewam że działanie które podejme będzie trochę kosztować.
Sprawa jest taka, że swego czasu nagle przy ok. 2800 RPM wyłączała mi się turbina, parę razy tak było. Wszystko to zaczęło się w dniu kiedy wracając z pracy stanąłem na światłach z BMW. W trakcie przeciągania do ok. 3,5-4k RPM wyłączyła mi się turbina. Ogólnie to cały czas jeździłem średnio do 2,5k RPM więc podobno zmulałem strasznie turbinę. Wpierw podpiąłem się z bratem VAG-COMem i wyszło przeładowanie turbiny. Następnie pojechaliśmy na autostradę, a nóż odetka się. Ale niestety dalej problem, więc Audyna poszła do magika na przegląd. Ogólnie to rozebrali turbinę, podobno wygarnęli mocno syfu i git. Jednak pojeździłem koło 4-5 dni i nagle znowu to samo. Ich diagnoza - Regeneracja turbiny wymagana w bardzo bliskim czasie.
![:[ :[](https://a6klub.pl/images/smilies/zly.gif)
I tak sobie jeździłem, odkładałem PLNy aż w końcu szwagier mi zaproponował aby wziąć Audyne na autostradę i jeździć pod granicą wbicia się w tryb awaryjny... Włączało mi go przy 2,6k RPM więc jeździłem przy 2,5k RPM. Tak 20km w jedną stronę i z powrotem. Wracając miałem wrażenie, że jest lepiej ale przeciągając ją do 3,2k RPM wyłączyła się turbina. Więc zatrzymałem się, zgasiłem i odpaliłem znowu auto i dalej polatałem trochę ale tym razem ani razu się nie wyłączyła. Odwiozłem szwagra i wracam do domu, znowu trochę przeciągam do 3,3k RPM nawet do 3,5k RPM i nic. Nie wyłącza się. Niby dobrze ale jak postawiłem auto na postoju i czekam aż turbina wyhamuje to słyszałem nowy dźwięk czyli takie delikatne cykanie (Na jałowym biegu, obroty najniższe) było ono praktycznie cykliczne, w ty samym odstępie czasu (co ok. sekunde). Ale nic, Audyna zdaje się jakby odżyła. Jednak może to cisza przed burzą? Miałem też dziwne wrażenie, aby rano sprawdzić olej... I tak zrobie.
Jutro jadę do drugiego magika, bo szwagier mi rzucił podejrzenie że pierwszym chce mnie naciągnąć na regeneracje. Jemu podobno tak się stało gdy teściowej A4 pożyczył i ta przesiadając się z Punto nie przekraczała 2k RPM więc zmuliła go strasznie, jemu przetkanie pomogło. Mi niby także ale jednak jutro jadę znowu, czy aby przypadkiem nie przesadziłem i nie doprowadziłem turbiny na skraj wytrzymałości. Z rana jeszcze mam zamiar sprawdzić olej i zobaczymy co dalej...
![<stres> <stres>](https://a6klub.pl/images/smilies/stres.gif)
A jakie są wasze odczucia do mojej sprawy? Mieliście podobnie? Jak to rozwiązaliście? Podejrzenia jakieś?
![<mysli> <mysli>](https://a6klub.pl/images/smilies/mysli.gif)