Panowie, mam taką sytuacje w aucie:
Po nocy silnik wskakuje mi na jakies 900 obrotów i tak trzyma do momentu złapania ok. 90 stopni. Poźniej obroty wskakuja na około 650/670.
W ciągu dnia po dłuższym postoju - ok. 6-8h, obroty również wskakują na 900, lecz po niecałej minucie spadają do ok. 600 - wydaje mi się, że troszkę są za niskie. Oczywiście po kilkusetmetrach wracają na na swoje 650/670.
Oczywiście temperatury sa dodatnie, rano jakieś 8 stopni, a po południu w granicacg 12 stopnie.
Kolega mam 3.0 BMK i tam obroty są w okolicach 780/800, czy w CDYA seryjnie powinny być na około 660/680
Żadnych błędów nie ma, jedyne co ostatnio zaobserwowałem to dziwne bzyczenie w okolicach lewej lampy, czyżby przepustnica tak pracowała?
Silnik gaśnie miękko, nie występuje falowanie obrotów.......dpf też ok.
Bardzo proszę o jaieś opinie, nie miałem wcześniej 3.0 i nie wiem, czy występująca sytuacja jest prawidłowa










