Moje Audi (A6 C5 AGA, bez gazu) po wycieczce nad morze na początku września zaczęło raz na jakiś czas mrugać kontrolkami na desce rozdzielczej. Auto stało tam przez tydzień, podczas gdy wieczorami intensywne padało a po odpaleniu go przed powrotem do domu na liczniku zaczęła się choinka. Co ciekawe, nie wszystkie kontrolki mrugają, a tylko cztery. Załączam zdjęcie licznika z zaznaczonymi tymi mrugającymi. Co już przetestowałem i nie pomogło:
- wyczyściłem wszystkie punkty masowe pod maską,
- wymieniłem licznik na inny
- suszyłem parę godzin ten zestaw złączek pod ECU, nagrzewnica na 60C i heja,
- rozpiąłem wszystkie złączki na grodzi, spryskałem kontaktem, przedmuchałem kompresorem
- sprawdziłem napięcia i prądy z alternatora: 14V na wolnych obrotach bez obciążenia, min 13,4V przy wszystkim włączonym, średnio podczas jazdy buja się w okolicach 13,7V - nie jest super, ale źle też nie. Pobór na postoju to 52mA, czyli mniej więcej w normie.
- robiłem też wykresy napięcia podczas jazdy, VAG nie pokazywał nagłych spadków gdy kontrolki mignęły.
Po tych zabiegach nadal mruga, może trochę rzadziej (raz na 5 minut?). Zauważyłem że najłatwej wywołać to mruganie jak auto jest na piątce w okolicach 1700 - 2000 obrotów i mocno docisnę gaz - czyli pod obciążeniem?
Oprócz tego w aucie przed wyjazdem wymieniona była cała instalacja WN: cewka, przewody, świece. Podczas jazdy w tamtą stronę nic nie mrugało, także chyba to nie to.
Aku jest nowe sprzed paru dni.
Generalnie auto pali, jeździ i nie sprawia problemów, błędów VAG nie ma.
Czy forumowicze mają jakieś pomysły co by to mogło być? Może ktoś wie czy te obwody mają jakąś wspólną złączkę która mogła zamoknąć?
EDIT: Mała aktualizacja z mojej strony, po przegrzebaniu zagranicznych forów doszła teoria że mógł zamoknąć moduł komfortu. Wyjąłem go z auta i rzeczywiście gąbka pod nogami kierowcy była wilgotna, ale sam moduł wygląda ok, w pudle sucho. Czy ktoś wie jak wyciągnąć płytkę PCB modułu z plastiku? Na youtube widziałem że wyciągali, ale tylko takie padaki a mój jeszcze działa ok i nie chciałbym go zepsuć.
Na razie wygłuszenie i wszystko posuszy się parę godzin pod nagrzewnicą, jeśli pomoże to tam może gdzieś być przebitka. Myślicie że warto potem zasilikonować to plastikowe pudło, żeby woda nie właziła?
EDIT2: Do modułu komfortu poszła wazelina na uszczelkę żeby się dało otworzyć. Ponieważ i tak ściągam pas przedni to wyczyszczę plusa na altku i dam nowy regulator napięcia, zobaczymy czy to coś da.
