Czytam forum już od jakiegoś czasu odkąd nabyłem A6 C6 2007 rok, 2.7 TDI Automat.
Mam poważny problem. Kupiłem auto od znanego i dużego dealera.
Za zakupie wszystko było ok. Po paru dniach, przód auta zaczął jakby skrzypieć szczególnie przy skręcaniu. Auto jest teoretycznie na gwarancji itp, więc uznałem, że jak będę dowozić jeszcze dokumenty do dealera to od razu to zgłoszę - więc jeździłem dalej ale ostrożniej.
Po pewnym czasie zauważyłem, że znacząco nagrzewają się hamulce przód. Może to głupie, ale miałem też wrażenie, że auto spowalnia szybciej o jakieś 15% gdy nie dodaję gazu. Po 1,5 tygodniu jazdy da się to odczuć gdy jest się powiedzmy doświadczonym kierowcą.
To też dodałem do listy "do sprawdzenia na gwarancji".
Problem poważny zaczął się 2 dni temu, gdy omyłkowo wyczerpałem paliwo do zera. Gdy poziom krytyczny stanu paliwa doszedł do minimum minimum auto zaczęło "pikać" co raz to szybciej aż po 10-15 sekundach stanęło. Ok, moja wina, biegiem po bańke, stacja paliw i dolane. Po dolaniu, chwila walki i ruszył.
Następnego dnia rano, gdy ruszałem do pracy, auto znów zaczęło pikać (jak na filmikach niżej) i nie chciało się uruchomić. Po 15 minutowej walce, ruszył i jeździłem nim do dziś (czyli 2 dni).
Dziś wieczorem auto znów zaczęło w drodze pikać co jakiś czas. Czasem były to 2 piknięcia, czasem 3 ale jeździł dalej i pikanie ustępowało.
Po kilku kilometrach, auto znów się wyłączyło na środku ronda i nie chciało odpalić. 10 minut walki i ruszył by zaraz znów się zaciąć na pikaniu - znów stoję. Druga strona warszawy, auto kupione 2 tygodnie temu i już taki problem - pomyślałem.
Odpiąłem na chwilę kleme minusową z aku, odczekałem, podłączyłem ale dalej słychać tylko pikanie a silnika jak nie można uruchomić tak dalej nie można. Dodatkowo, jednak auto się nie zrestartowało, bo godzina była aktualna a i ustawienia też wydaje mi się.
Przez moment nawet w międzyczasie nie działało ustawienie lusterek.
Dodam, że po uruchomieniu (po 15 minutowej walce, dopiero po pchnięciu lekko i ruszeniu kierownicą bez wspomagania) zapaliła się kontrolka ABS, która zgasła po mniej więcej kilometrze.
W podszybiu wody nie widzę na pierwszy rzut oka (podpowiedź z innego wątku).
Kilka dni temu, padł mi też akumulator na postoju, który trwał 15-20 minut przy włączonym radiu. Może to jego wina, lecz wskaźnik aku na MMI wskazuje 100%. (po rozładowaniu, długo pokazywał 10% nim ruszył do góry, podczas mocniejszej jazdy celem jego naładowania, alternator(?))
Nie mam pomysłów. W google i na forum nie mogę znaleźć problemu podobnego do mojego a do VCDS to ja mam jedynie kabel KKL z mojej Octavii.
Udało mi się zaś nagrać kilka filmów z pikania i zachowania auta.
Jeśli ktoś jest na tyle miły by mi coś podpowiedzieć, to proszę - obejrzyj filmy do końca. W ostatnich sekundach nawet dzieją się istotne rzeczy jak zapalenie się kontrolki świec na sekundę po ostatnim piknięciu.
Zależy mi na rozwiązaniu problemu, bo w ten piątek potrzebuję pojechać za miasto

Linki do filmów:
@edit:
jutro będę starał się skombinować kabel inny niż KKL by sprawdzić błędy.
I myślę też czy to nie wina alarmu (dołożonego(?)) (dodatkowa dioda czerwona nad deską, ukryty guzik pod kierownicą który należy wcisnąć by się w ogóle uruchomił).