Witam
Na wstępie chciałbym wszystkim życzyć Szczęśliwego Nowego Roku, aby nasze fury nie psuły się za mocno. Akurat mojej coś się stało i to 1 stycznia.
Chciałbym dowiedzieć się od was na temat mojej usterki, może ktoś coś już takiego miał, a więc tak..
Rano chciałem odpalić samochód i udało mi się, ale dopiero za jakimś 5razem. Świece gasły i próbowałem, aż za którymś razem zapalił. Wszystko jak na razie było normalnie, do momentu kiedy zacząłem wracać do domu. Po przejechaniu jakiś 5km zaczęła mrugać kontrolka świec żarowych i w tym samym czasie samochód stracił MOC, jakby coś się stało z turbiną, nie mogłem rozpędzić się do marnych 110km. Zatrzymałem się na postoju i zgasiłem silnik, po ponownym odpaleniu żadna kontrolka nie zapaliła się więc pojechałem dalej. Zacząłem zmieniać biegi i przy chyba 3 biegu bo akurat tak wyszło przycisnąłem w pedał gazu i obroty przekroczyły 2000tys. Chyba przy około 2 500tys/obr. zapaliła się ponownie kontrolka świec żarowych i zaczęła mrugać tak jak pierwszym razem i automatycznie samochód stracił moc. Taka czynność trafiła się mi jeszcze 2,3 razy,aż do teraz kiedy dojechałem do domu.
Moje pytanie brzmi, co jest nie tak, do 2000 tys/obr. samochód przyspiesza normalnie a jak zapala się kontrolka i miga to traci fura MOC.
Czy to turbina? czy to świece żarowe? jak macie jakieś propozycje co to może być piszcie.
Proszę was help me, CO to może być CZEKAM..