Witam Szanowne Grono
od jakiegos czasu mam problem z odpalaniem auta. w ogóle nie grzeje swiec,czy to zimno czy ciepło.
zgodnie z zaleceniami tego forum zmieniałem czujnik temp. 2 razy na podróby (pomagało na jakis czas),teraz mam orginał z ASO za 150zł i tyle tylko,ze jest. auto nie opala nawet po zdjęciu wtyczki czujnika. prąd do swiec dochodzi,swiece iskrzą jak nalezy. pierwsze poranne odpalenie to wyjęcie przekaznika od swiec (od miesiąca jezdze bez półki pod kierownicą-troche wstyd tak odpalac a6) i zrobienie zwary w jej gniazdach. po 4-6 sek zwarcia audi odpala az miło. wtedy zakładam przekaznik i jade. cały dzien odpala idealnie. ale jak postoi przez noc (i nie musi byc jakos specjalnie zimno) to z rana znowu bez zwarcia nawet nie podchodz.
i tu bedzie moje pytanie,chce sobie zamontowac gdzies ukryty włącznik do grzania tych swiec. zeby sie nie tarzac za kazdym razem pod kierownicą. jak sie wepne kablami w gniazda przekaznika to nie zostanie juz miejsca dla samego przekaznika. czy jazda bez niego grozi jakimis błędnymi informacjami dla komputera? powiedzcie cos koledzy. bo juz naprawde mam dosyc pakowania hajsu w to auto,gdzie połowa napraw to szukanie metodą prób i błęów.
aha,uprzedze tylko porady - audi sprawdzane pod profesionalnym vagiem- błędów jakichkolwiek ZERO.
pozdrawiam
[ AFN 1.9 110 KM] przekaznik świec-wypięty
Zaraz zaraz. Czy mam rozumieć że sam przekaÂźnik masz uszkodzony i dlatego lecisz na krótko?
Nie łatwiej jest dorwać używkę jakąś. Poza tym zauważ że zależnie od temp na dworzu inny jest czas nagrzewania świec.
Możesz sobie tak nagrzewać świece tylko niestety grzanie świec na wyczucie to chyba nie jest ok.
Chodzi mi o to że raz je przegrzewasz a raz nie dogrzewasz bo przecież ciężko się samemu zorientować czy teraz 3sec czy 10 mu potrzeba. Co innego latem wtedy to można z samej kompresji lecieć.
Jeśli coś z przekaÂźnikiem jest nie tak to ja bym go sobie sam rozebrał i zerknął na styki, jak nadpalone podskrobać czymś cienkim i wsadzić (sprawdzić) nic do stracenia nie masz skoro uwalony.
[ Dodano: 2013-04-01, 16:23 ]
PrzekaÂźnik dostaje napięcię sterujące i zamyka obwód na grzanie świec. I albo to napięcie sterujące do niego nie dochodzi albo ma problem z przekazaniem mocy na świece.
Opcje mogą być trzy.
napięcie sterujące nie dochodzi do przekaÂźnika
napięcie z wysokim natężeniem ma problem dostać się do świec
przekaÂźnik dostaje napięcie sterujące ale nie zamyka obwodu do tych przewodów co idą do świec żarowych no i w tym przypadku jest uwalony
Nie łatwiej jest dorwać używkę jakąś. Poza tym zauważ że zależnie od temp na dworzu inny jest czas nagrzewania świec.
Możesz sobie tak nagrzewać świece tylko niestety grzanie świec na wyczucie to chyba nie jest ok.
Chodzi mi o to że raz je przegrzewasz a raz nie dogrzewasz bo przecież ciężko się samemu zorientować czy teraz 3sec czy 10 mu potrzeba. Co innego latem wtedy to można z samej kompresji lecieć.
Jeśli coś z przekaÂźnikiem jest nie tak to ja bym go sobie sam rozebrał i zerknął na styki, jak nadpalone podskrobać czymś cienkim i wsadzić (sprawdzić) nic do stracenia nie masz skoro uwalony.
[ Dodano: 2013-04-01, 16:23 ]
PrzekaÂźnik dostaje napięcię sterujące i zamyka obwód na grzanie świec. I albo to napięcie sterujące do niego nie dochodzi albo ma problem z przekazaniem mocy na świece.
Opcje mogą być trzy.
napięcie sterujące nie dochodzi do przekaÂźnika
napięcie z wysokim natężeniem ma problem dostać się do świec
przekaÂźnik dostaje napięcie sterujące ale nie zamyka obwodu do tych przewodów co idą do świec żarowych no i w tym przypadku jest uwalony