[ A6 C5 Avant] Cechy zewnętrzne i wewnętrzne potwierdzające
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 432
- Rejestracja: 22 sty 2013, 16:19
- Imię: Jacek
- Rocznik: 2008
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 220KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
[ A6 C5 Avant] Cechy zewnętrzne i wewnętrzne potwierdzające
Cześć
Zamierzam zakupić C5 AWANT i zaczynam się zastanawiać jakie auto z oglądanych na oto i itp. jest naprawdę oryginalne.
Podam przykład na ślizgi pod zderzakami czy progi są szare a bywają w kolorze nadwozia... to oryginał?
Czy w C5 1.9 tdi po lifcie w oryginale występowała duża NAVI?
itd, itd...
bo przecież nie ma konfiguracji takiej samej jak przy silnikach 2.5tdi
Proszę doświadczonych kolegów w temacie o pomoc
Pozdrawiam pasjonatów
Zamierzam zakupić C5 AWANT i zaczynam się zastanawiać jakie auto z oglądanych na oto i itp. jest naprawdę oryginalne.
Podam przykład na ślizgi pod zderzakami czy progi są szare a bywają w kolorze nadwozia... to oryginał?
Czy w C5 1.9 tdi po lifcie w oryginale występowała duża NAVI?
itd, itd...
bo przecież nie ma konfiguracji takiej samej jak przy silnikach 2.5tdi
Proszę doświadczonych kolegów w temacie o pomoc
Pozdrawiam pasjonatów
- Mariusz-MN
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 296
- Rejestracja: 29 gru 2008, 23:15
- Lokalizacja: Lublin
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 56
- Rejestracja: 23 sty 2013, 16:32
- Lokalizacja: Neckarsulm/Badenia-Wirtembergia
A6 C5 jak najbardziej wychodziło z progami w kolorze nadwozia to samo dotyczy zderzaków zwłaszcza po po FL w tylnym zostawała tylko czarna matowa listwa na sensory parkowania. Co do nawi to zależało to tylko od zamawiającego zresztą przebudowa z małego radia na duże z kolorowym wyswietlaczem wymagała by wymiany całej konsoli nie mówiąc już o okablowaniu - są inne sprawdz w etka
- kot919
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1398
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 22:49
- Imię: Audi Forum
- Rocznik: 2001
- Moje auto: S6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 TFSI 300KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: Grudziądz
Tak jak napisał kolega mwx napisał nie każde malowanie oznacza popularny 'dzwon'. Czasem bawi mnie jak widzę potencjalnych klientów biegających wokół samochodu z miernikiem lakieru z pretensjami że tu lakier ma tyle a tu tyle.
W dzisiejszych czasach to nie problem kupić błotnik, maskę, drzwi w kolorze nadwozia, i zamontować do rozbitka, czego miernik lakieru może nie wychwycić. Ponadto w 10letnim samochodzie powłoka lakiernicza może pozostawiać dużo do życzenia (odpryski, rdza, wgniecenia parkingowe) co czasem skłania właściciela do malowania samochodu. Zdarzają się też pojazdy które były delikatnie uszkodzone, ale zostały naprawione zgodnie z zaleceniami fabrycznymi, i też nie ma co ich skreślać
Moim zdaniem zamiast sprawdzać grubość lakieru, lepiej przejechać się samochodem na stację diagnostyczną i dobrze sprawdzić samochód pod względem uszkodzeń mechanicznych, sprawdzić geometrię, oraz które elementy będą wymagały wymiany - a jak wiadomo czasem potrafi to pociągnąć po kieszeniach.
Pamiętaj tylko, że okazje nie istnieją
(a jeżeli już się zdarzą są niewielkim odsetkiem wszystkich ogłoszeń)
W dzisiejszych czasach to nie problem kupić błotnik, maskę, drzwi w kolorze nadwozia, i zamontować do rozbitka, czego miernik lakieru może nie wychwycić. Ponadto w 10letnim samochodzie powłoka lakiernicza może pozostawiać dużo do życzenia (odpryski, rdza, wgniecenia parkingowe) co czasem skłania właściciela do malowania samochodu. Zdarzają się też pojazdy które były delikatnie uszkodzone, ale zostały naprawione zgodnie z zaleceniami fabrycznymi, i też nie ma co ich skreślać

Moim zdaniem zamiast sprawdzać grubość lakieru, lepiej przejechać się samochodem na stację diagnostyczną i dobrze sprawdzić samochód pod względem uszkodzeń mechanicznych, sprawdzić geometrię, oraz które elementy będą wymagały wymiany - a jak wiadomo czasem potrafi to pociągnąć po kieszeniach.
Pamiętaj tylko, że okazje nie istnieją

Nie rozumiem co dziwi Cię jak na mierniku gość widzi koło 700 mikronów i jest zdziwiony że ogląda kolejny szpachlowóz mimo zapewnień telefonicznie o bezwypadkowości
Faktem jest że miernik nie powie nam prawdy w 100%, bo fakt faktem że blachy pod kolor idzie łatwo u nas kupić, jednak, jaki handlarz kupuje blachy, a Ci właśnie najczęściej sprzedają szpachlowane rodzynki. Koszt blach pod kolor które wyglądają nie jest wcale niski, a jak już jest gniot kategorii takiej że trzeba spawać, to i lakier musi być ze szpachlą
Odnośnie stacji diagnostycznych, pożyczenie miernika kosztuje ok. 30zł za dobę. Stacja znacznie więcej. Znając polskie realia, jakby tak człowiek każdego gniota miał na stację targać to trochę po kieszeni by poczuł...
Też jak najbardziej jestem zdania że jak się lepszą furkę kupuje to wypada na stację podjechać jak ktoś drygu do aut nie ma, ale lepiej najpierw zweryfikować daną sztuke nie tracąc czasu ani kasy na stację

Odnośnie stacji diagnostycznych, pożyczenie miernika kosztuje ok. 30zł za dobę. Stacja znacznie więcej. Znając polskie realia, jakby tak człowiek każdego gniota miał na stację targać to trochę po kieszeni by poczuł...
Też jak najbardziej jestem zdania że jak się lepszą furkę kupuje to wypada na stację podjechać jak ktoś drygu do aut nie ma, ale lepiej najpierw zweryfikować daną sztuke nie tracąc czasu ani kasy na stację
- kot919
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1398
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 22:49
- Imię: Audi Forum
- Rocznik: 2001
- Moje auto: S6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 TFSI 300KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: Grudziądz
Nie zrozum mnie źle, nie chce wyjść na jakiegoś wichrzyciela (nie jestem absolutnie handlarzem), jednakże chodziło mi o to że nie każdy malowany samochód musi być śmietnikiem niewiadomego pochodzenia. To że na jakimś elemencie powiedzmy błotnik jest tona szpachli jak dla mnie nie skreśla to absolutnie samochodu.audi71 pisze:Nie rozumiem co dziwi Cię jak na mierniku gość widzi koło 700 mikronów i jest zdziwiony że ogląda kolejny szpachlowóz mimo zapewnień telefonicznie o bezwypadkowości![]()
Tu się nie zgodzę koszt blach jest porównywalny z kosztem malowania - jeżeli chcemy pomalować dobrze co faktycznie handlarzom nie często się zgadza. Mój znajomy w ten sposób naprawił swój samochód po drobnej stłuczce i po podliczeniu kosztów twierdził, że nie wydał więcej jak za lakiernika.audi71 pisze:Faktem jest że miernik nie powie nam prawdy w 100%, bo fakt faktem że blachy pod kolor idzie łatwo u nas kupić, jednak, jaki handlarz kupuje blachy, a Ci właśnie najczęściej sprzedają szpachlowane rodzynki. Koszt blach pod kolor które wyglądają nie jest wcale niski, a jak już jest gniot kategorii takiej że trzeba spawać, to i lakier musi być ze szpachlą
Niestety badanie na stacji diagnostycznej nie jest tanie, i faktycznie korzystamy z niej raczej w przypadku droższych samochodów. Mimo wszystko uważam, że po wstępnych oględzinach (wzrokowa ocena stanu oraz przejażdżka o ile do niej dojdzie) warto wydać te 100-200zł aby nie kupić szrotu.audi71 pisze:Odnośnie stacji diagnostycznych, pożyczenie miernika kosztuje ok. 30zł za dobę. Stacja znacznie więcej. Znając polskie realia, jakby tak człowiek każdego gniota miał na stację targać to trochę po kieszeni by poczuł...
Też jak najbardziej jestem zdania że jak się lepszą furkę kupuje to wypada na stację podjechać jak ktoś drygu do aut nie ma, ale lepiej najpierw zweryfikować daną sztuke nie tracąc czasu ani kasy na stację
Dodatkowo ktoś wspomniał, że samochód w linkach powyżej jest źle spasowany. A wymieniał ktoś może rozrząd ściągając przedni pas? Jeżeli udało mu się spasować wszystko idealnie podczas składania to chylę czoła. Ja spędziłem cały dzień z kolegą blacharzem i myślałem, że wyjdę z siebie

Reasumując:
Niestety nie ma złotego środka - i podejrzewam że się ze mną zgodzisz - na zakup samochodu. Wszystko zależy od tego co jest dla Ciebie ważniejsze - wygląd czy sprawność techniczna. Po za tym pamiętajmy, że w tym poście poruszono temat 10letnich samochodów, które ma nierzadko mają ponad 250tyś przejechanych kilometrów i trafienie przysłowiowej 'perełki' graniczy z cudem - chyba że znasz poprzedniego właściciela i obcowałeś z danym egzemplarzem (znasz jego wady i zalety). Jeżeli już zdecydujemy się obejrzeć konkretny egzemparz, najlepiej poczytać co nieco i jego bolączkach, oraz wybrać się na 'oględziny' z osobą która na chłodno potraktuje samochód, do którego zakupu podchodzimy zwyczaj podchodzimy zbyt emocjonalnie.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 56
- Rejestracja: 23 sty 2013, 16:32
- Lokalizacja: Neckarsulm/Badenia-Wirtembergia
audi71 pisze:Kolego, jak jedziesz oglądać to wypożyczyć sobie miernik lakieru, drogi nie jest a prawdę powie...
Witam kolegów Mam małe info dla pasjonatów mierników lakieru. Często tak sie niestety zdaża i to u wszystkich producentów że podczas montazu auta dochodzi do uszkodzeń powieżchni lakierniczej i auto wymaga ponownego lakierowania jednego czy kilku elementów. W latach 90tych BMW miało o to proces a USA konkretnie w Alabamie Jakiś bimbo zaskarżył koncern że mu sprzedali bubel domalowywany niestety przegrał z kretesem został sie siedzieć na kosztach procesu i nic nie dostał od BMW nawet przeprosin. Przed sądem cała amerykańska wielka trójka (GM i reszta) przyznali że robią to samo.
vippassat pisze:panowie miernik ma tylko pomoc w ocenie auta a jak sie znajdzie cos malowanego to wtedy niestety tylko organoleptycznie mozna zweryfikowac powod malowania czyli wszelkie polaczenia,spawy i itp. sa faktycznie fabryczne a z mojego doswiadczenia dodam ze na 100 aut obejrzanych gdzie bylo juz cos malowane to 99.9% juz jest naprawiane po wyjezdzie auta z salonu i takie przypadki ze niby producent maluje/poprawia w fabryce sa ulamkiem procenta i malo spotykane
Witam....
Zgadza się. Ale większość kupujących chce kupić auto 8-12 letnie nowe i najlepiej za najniższą cena w ogłoszeniach. Jest to nie możliwe nie ma takich okazji.Nawet jak szukasz auta po 2008 roku to coś znaleźć jest sztuką. A co do miernika lakieru jego tez trzeba umieć obsługiwać , 90% samochodów kilku-kilkunasto letnich ma coś malowane a to nie znaczy ze to szrot jakiś.wystarczy wejść na mobile.de i za dobre pewne auto z przebiegiem gwarantowanym trzeba dać jeszcze raz tyle co u nas.
tak jak są opinie o 1,9 i 2,5 tdi wszystko zależny ile autko ma w rzeczywistości przejechane. A nie ktoś kupi 2,5 TDI A6 C5 AKE za 10-15 tys. z najtańszej półki i później bzdury pisze na forach . Znajomy ma od nowości 2.5 TDI 180 KM jeździ dużo do Niemiec bo tam pracuje i tez mieszka , ma nalatane legalnie ponad 600 tys i autko jest bardzo zadbane wszystko wymieniane w porządnym warsztacie i na oryginalnych częściach a nie najtańszych podróbkach i bardzo chwali.Też taką kupiłem i w moczyłem hihihihi.ale teraz po naprawach pojeździ 200-300 tys. bez większych awarii a dołożyłem bardzo dużo kasy jeszcze raz tyle co dałem za autko.
pozdrawiam