Dnia 17.08.2010 zmieniałem zawieszenie tylne w mojej szóstce w renomowanym warsztacie.. Między innymi właśnie tuleje belki tylnej.. Po przejechaniu ok 5tyś km zrobiłem badania techniczne gdzie wyszło, że te nowe tuleje nadają się do wymiany bo wystąpiły spore luzy..
Niestety nie wiem co to za marka ale komplet kosztował mnie 316zł..
Ktoś potrafi zidentyfikować producenta tych poduszek po zdjęciach?
tez tak mialem w poprzednim samochodzie ( laguna II ) okolo 5 tys i znow tuleje trzeba bylo robic - tragedia ale wydaje mi sie ze to wina warsztatu ze zle je zamontowali ja tak mialem - bo nawet te najslabsze chyba powinny przejechac wiecej niz te 5 tys km
powiem tak producent mi nie znany jak niema nazwy ale po dacie produkcji to maja troche czasu to nawet mogło byc przyczyna pekniecia gumy ,a potem zatarcie i wymiana gotowa :-D
gajek82, znaczy, że te daty na gumie to daty produkcji? Wobec tego wszystko na to wskazuje, że zamówili ponad 12 letnie tuleje.. lub ktoś je po prostu podmienił albo były regenerowane <hmm>
Petroniusz566 kolego oczywiscie ze to sa stare gumy.na wszystkich czesciach bedziesz mial date produkcji ,czy to lampa ,jakiś plastik albo szyba.to w kółku z promykami to jest data produkcji.czy były regenerowane niezdaje mi sie :-D
Raf4rb pisze:Na 99% zły montaż, dokręcili tuleje na podnośniku (opuszczone zawieszenie) i taki tego efekt, te tuleje dokręca się jak auto stoi na kołach.
czyli tak samo jak dolne wachacze banany dokrecmy po opuszczeniu auta :-D
a mogło być tak, że te tuleje sam sobie zniszczyłem? Zdarzyło mi się holować kiedyś A6 gdzie kierowca przez całą drogę trzymał hamulec aż spalił je sobie... mi tam to nie przeszkadzało ale teraz myślę, że obciążenie linki mogło mi zniszczyć wtedy te tuleje <hmm>
przy odbiorze samochodu spojrzałem pod niego i te łapy wygladały na nowe..zresztą miałem zaufanie do warsztatu... możliwe też, że były po prostu przekwasowane dla połysku.. tego nie wiem i nie udowodnię już nic nikomu.. :roll: