opisze problem
pierwszy raz odkad jezdze audi zatankowałem okolo 60 l benzyny i rano wyjeżdzam z garażu paliwo leje się ciurkim na droge ,ścieka po zbiorniku z prawej strony od strony wlewu benzyny wiec z powrotem do garażu wyłączyłem silnik jeszcze troche pokapało i przestało cieknąc
,na drugi dzien na kanał i oglądanie co sie stalo zbiornik paliwa cały nie ma uszkodzeń, wycieku nie ma ale widac kolo filtra zacieki po cieknacej benzynie ,przejeżdzam okres swiąteczny i jest spokoj jade po świetach do znajomego mechanika opowiadam problem ogląda zbiornik tankuje do pełna benzyny i nic nie cieknie a on mi nie wierzy że tak sie stało

no i wczoraj
znowu to samo sie powtarza wyjezdzam z garazu tyłem silnik jeszcze na ssaniu znowu się leje benzyna ciurkim na drode w tym samym miejscu ścieka po zbiorniku ale musze jechac jade najpierw okolo 2 km i przestało cieknąc stoje na parkingu i nic niema plamy nie cieknie potem jeszcze przejezdzam 10 km i jest spokój
,dzis zatankowałem do pełna przejechałem 300 km i spoko nie wycieka benzyna.
niewiem co mam o tym sądzic jak bym miał dziure w zbiorniku to by się lało cały czas
zawsze po zatankowaniu korek wlewu dobrze dokrecam
czy ktos miał taki przypadek i musiał wymienic zbiornik paliwa ? czy jest to skomplikowane ? ile może kosztować robocizna wymiany zbiornika?a może jest to błacha rzecz !
poradzcie cos
pozdrawiam
ryybenka
ps.
chyba dobrze poprawiłem temat