Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Odradzam garażowego pseudospecjalistę od automatów w ÂŻorach przy ulicy Kościuszki! Jeszcze niedawno ogłaszał się na Allegro, że naprawia sterowniki multitronic (aukcja od 500 zł), ale już nie widzę tych aukcji, może po porażce z moim autem trochę się wystraszył i się wycofał.

Tytułem wprowadzenia: jakiś czas temu zaczął mi szaleć sterownik multitronica. Objawy wręcz klasyczne: po uruchomieniu silnika po dłuższym postoju skrzynia funkcjonuje normalnie, można włączyć dowolny tryb jazdy, żadnych objawów usterki, po rozgrzaniu się do średniego zakresu temperatur (ok. 60 stopni) zaczyna migać z "D" na "S" i z powrotem, po pewnym czasie przełącza się na "S", a po pełnym rozgrzaniu wchodzi w tryb awaryjny. Poczytałem, pełno jest reklam, że to się da naprawić (np. Leszek Wrotniak, Zielona Góra, 800 zł na Allegro), ale pomyślałem sobie, że nie znam się na tym, stracę pół dnia na demontaż tego badziewia, bóg wie ile dni na wysyłkę, naprawę, odesłanie i ponowny montaż i pewnie się w końcu okaże, że i tak nie działa, a tu się znalazł gość z niedaleka w sumie (z Katowic do ÂŻor jest ze 40 km), który pisze, że za 500 (więc taniej niż Wrotniak) sam to zdemontuje, naprawi i zamontuje z powrotem, więc każdy by się chyba skusił. Umówiłem się, wziąłem urlop, bo to z 5 godzin miało potrwać, ale odżałowałem, bo najważniejsze, żeby Niemka była znowu pełnosprawna i pojechałem. 13 listopada, piątek, ale co tam, nie jestem przecież przesądny. Pierwsze co, byłem umówiony telefonicznie, ale jak przyjechałem, to nikogo nie było. Pojawili się po ponownym telefonie i 15 minutach czekania. Nie szkodzi, i tak auto musiało ostygnąć. Już sam garaż (bo trudno to zapyziałe, brudne i zaniedbane miejsce nazwać warsztatem) nie wywarł na mnie dobrego wrażenia, ale to nic w porównaniu z osobowością właściciela. Przyjechał jakieś pół godziny później, typowy cwaniak i naciągacz, do tej pory nie mogę uwierzyć, że od razu jak go zobaczyłem i usłyszałem, to się stamtąd nie zawinąłem, ale może dlatego, że mój sterownik był już wymontowany. Cwaniak szeptał coś i szeptał z gościem, który dłubał w moim sterowniku, po czym wychodzi do mnie i mówi: to Cię będzie kosztowało 1000 zł. Ja zbaraniałem: na Allegro napisałeś, że 500, a on, że 500 to jest cena wywoławcza aukcji, że tyle to on bierze za najprostszą naprawę, wymianę jakiegoś zaworka, a tu jest grubsza rzecz i to kosztuje 1000 zł, poza tym ten sterownik był już grzebany (fakt, okazało się, że był już naprawiany) i on się tego podejmie, ale to będzie kosztowało 1000 zł. Ja mówię, że no trudno, niech będzie, a on wtedy: i oczywiście 300 złotych demontaż i montaż. Po żałosnych negocjacjach udało nam się ustalić 1100 zł. Jak zobaczyłem na czym polega 'naprawa' to zwątpiłem do reszty. Wyobrażałem sobie, że jak ktoś bierze 1000 zł za usługę, to ma jakieś pojęcie o tym co robi, podpina urządzenie do wobuloskopu, sprawdza jakieś przebiegi, mierzy jakieś parametry choćby głupim omomierzem, a tu? Może nie uwierzycie, ale jedynymi narzędziami były lutownica i pęseta, którą gość grzebał w galarcie, którą jest zalany sterownik, żeby odsłonić ewentualnie przepalone ścieżki. K****wa!!! Byłem już tak zrezygnowany, że było mi wszystko jedno, byleby to zadziałało, ale co, po 5 godzinach dłubaniny i wysłuchiwania cwaniaka, goście zmontowali mi wreszcie auto do kupy, wyjeżdżam i nie wierzę własnym oczom: jest gorzej niż było!!! Od razu skrzynia wchodzi w tryb awaryjny, auto w ogóle nie ciągnie, przy ruszaniu jest wrażenie jakby się sprzęgło ślizgało, a typ mi mówi, że "to się tam musi odpowietrzyć (?!?!), jedź na trasę, przejedź się parę kilometrów, jak się nie poprawi, to podjedź jeszcze raz". Po 15 minutach byłem z powrotem i zapytałem, co dalej, bo jest gorzej niż było. A cwaniak co? ÂŻe on nie wie, czy jest gorzej, bo on nie wie w jakim stanie auto wjechało na warsztat i jedyne co może mi zaproponować, to że w drodze wyjątku on mi wymieni ten sterownik na używany za 1500 zł. Co miałem zrobić? Autem w tym stanie i tak się praktycznie nie dało jeździć. Powiedział, żebym zostawił auto u nich, jechał autobusem do domu, a jutro (w sobotę) przyjadę sobie o 12-tej i auto będzie gotowe. Ostatek zdrowego rozsądku sprawił, że się nie zgodziłem, powiedziałem, że jakoś się dowlokę do Katowic i przyjadę jutro z rana na dokończenie naprawy - nie wiadomo co jeszcze zdążyliby zmajstrować przez noc. Zapłaciłem 300 zł za demontaż / montaż, nie wspomnę, że jak zapytałem o rachunek, to gość tylko parsknął, powiedziałem, że chcę chociaż pokwitowanie, że wziął kasę, to powiedział, że może mi wystawić KP, ale z datą styczniową, bo on jest teraz na L4, więc jego tu tak naprawdę w ogóle nie ma (?!?!?!). Naciskałem, więc nagryzmolił odręcznie pokwitowanie na kartce, przybił łaskawie pieczątkę i pojechałem.

Na drugi dzień o dziwo wszyscy byli już na stanowiskach jak przyjechałem. Miało być szybciutko, demontaż zajął rekordowe 13 minut, wszyscy zadowoleni do momentu, jak się wzięli za montaż używki: okazało się, że nikt nie sprawdził, czy ta, którą mają w szufladzie będzie pasować do mojego auta. Po prostu profesjonalizm na najwyższym światowym poziomie!!! Próbowali się jakoś dogadać między sobą, ale jak zapytałem wprost, czy wszystko w porządku, to się przyznali, że nie do końca (chłopaki, które pracują dla cwaniaka wyglądają na uczciwych i nie ich wina, że szef to burak i naciągacz). W końcu rozłożyli ręce, zainstalowali mój zepsuty przez nich sterownik i cwaniak dał mi namiar gdzie mogę sobie zamówić używany sterownik i on mi go zamontuje. Na "do widzenia" powiedziałem cwaniakowi, że wszystko ładnie, tylko nie wiem za co ja dałem te trzy stówy, skoro nie dość, że nie naprawili, to jeszcze popsuli. Cwaniak, że on mi może te trzy stówy oddać, proszę bardzo, oddaj pokwitowanie i po sprawie - myślę, że było mu to bardzo na rękę, bo nie wiadomo, co mógłbym zrobić z takim pokwitowaniem, a jeszcze bym poszedł do ZUSu lub Skarbówki, a tak - dowody zostały zniszczone. Nie muszę dodawać, że spieprzałem najszybciej jak się dało i z twardym postanowieniem, że moja noga tam więcej nie postanie.

Podsumowując: bezczelny typ, który traktuje klientów jak zero, na każdym kroku starając się ich naciągnąć (góra pół roku gwarancji, podczas gdy inni naprawiacze na allegro oferują rok, a na używany sterownik tylko gwarancja rozruchowa). Nie mając zielonego pojęcia co jest zepsute i jak to można naprawić podejmuje się w ogóle naprawy i żąda za to kwoty wyssanej z palca, a wszystko "na lewo", bez żadnych papierów. Nawet to, że w końcu oddał mi całą kasę nie jest żadnym plusem - powinienem dostać odszkodowanie za pogorszenie stanu auta. Pomijam fakt, że na cały ten kabaret straciłem dwa dni, które mogłem spędzić np. z rodziną. Nie wiem, z jakimi standardami obsługi Wy się spotykaliście, ale w takim np. Auto Danecki w Piekarach człowiek czuje, że właścicielowi zależy na klientach, każdy dostaje pełną informację co jest zepsute oraz z czego wynikają koszty naprawy, ile za części, ile za robotę i dlaczego, że o rachunku / fakturze nie wspomnę. Podobnie wysokie standardy obsługi są w Automatycznych Skrzyniach Biegów Palka, gdzie w końcu cała historia znalazła pozytywny, chociaż kosztowny finał.

Pozdrawiam

Ya

Faktycznie partacze pierwsza klasa :evil:

yar00 pisze:a jeszcze bym poszedł do ZUSu lub Skarbówki

Nie musisz iść - wysyłasz donosik (oczywiście nie anonim) do odpowiedniego Urzędu Skarbowego i już oni się tym zajmą
Gdybyś jeszcze miał tą "karteczkę" a przynajmniej ksero, to już w ogóle było by dobrze :mrgreen:
Na drugi raz nie ma się co cackać bo innych też pewnie tak robi :evil:

Dziś wiele zakładów praktykuje takie coś - nie wystawiają żadnych rachunków a jak coś, to "Zepsuło się ? Panie, ja Pana nie znam" :shock:

Witam jestem bardzo zaskoczony takim opisem jestem właścicielem audi a6 multitronic po ok 2 miesiącach użytkowania nie mogłem już auta odpalać w pozycji P i N została mi tylko laweta udałem się właśnie do tejże miejscowości tzn ÂŻor na ul Kościuszki.
Usługa trwała około 2,5 godziny rachunek dostałem na kwotę 750 zł , oraz 6 miesięczną gwarancję! Jeśli chodzi o mnie to zapewne tam wrócę mimo takiej opinii jeśli nie jest wyssana z palca ,ponieważ ja jestem bardzo uczulony na wszelkiego rodzaju nieprawidłowości i zanim tam trafiłem miałem opinię paru klientów którzy również tam byli
i do dnia dzisiejszego naprawdę są zadowoleni z usługi i ceny którą tam zapłacili Polecam i Pozdrawiam Zadowolonych jak i tych Niezadowolonych

podaj jego nick z allegro

Ja oddalem auto w rece p. Sopy jak narazie jeszcze u nich stoi odbiore go dopiero w sobote rano wiec wtedy sie wypowiem. Ale dzwonilem do nich i wszystko jest ok. W moim audi podl multi koszt naprawy 7K zl. Prawie ze wszystkie nowe czesci. Sterownik tez byl walniety chcieli mi go naprawic na szybkiego ale sie nie dalo dali od nowszego modelu skrzyni z okragla kostka koszt ok. 1K zl.
Dzis dzwonilem do nich i wszystko lata. Dlatego polecam ten sserwis.pl solidni i na temat. A z mojej str. bede juz zawsze serwisowac auto u nich mimo 1000 km od czernicy
Pozdrawiam