Sprawdzenie obejmowało podwozie, układ zawieszenia, grubość lakieru, stan ogólny i analizę komputerową. Trwało ok. 1.5 h i kosztowało 400 nowych polskich ostatnio osłabionych złotych.
Więc po kolei.
Po wizycie w poleconym warsztacie podczas wymiany rozrządu (ASO wskazało na popękany pasek nadający się do wymiany) okazało się, że zawieszenie, które miało być już prawie do wymiany wg. ASO, jest dobre z wyjątkiem tulei amortyzatorów, które się faktycznie rozklepały. Tylne tarcze hamulcowe, które miały być zardzewiałe i zużyte (cienkie), okazały się być jedynie zardzewiałe. Prawidłowo zostały zdiagnozowane amortyzatory klapy tylnej bagażnika, co widać gołym okiem przez laika. Z silnikiem tylnej wycieraczki już nie poszło im tak cacy, bo zalecili wymianę, a wystarczyło wyczyścić końcówkę i założyć podkładkę pod pióro (15 min + 20 gr) i hula.
Zadowolony jestem z badania grubości lakieru, bo to na oko jest ciężko stwierdzić.
Jednak najważniejsze jest to, że niby podpinali się komputerem (widziałem jakiś płaski ekran 15'', który wchodził do kabiny razem z mechanikiem) i NIC nie wykazało!!!
Kilka dni temu zainstalowałem VAG-a i pojawiły się błędy pomiaru temperatury płynu chłodzącego oraz najważniejsze - błąd 575 czyli przeładowanie turbiny, co może powodować w skrajnym wypadku dodatkowe koszty!!!
O sprawdzeniu takich drobiazgów, o których pisze morfeusz27 w sekcji pierdołki - w ogóle nikt nie pomyślał!!! FIS ma pogubione linie, silnik nawiewu "piszczy" przy pewnych prędkościach, oba lusterka boczne mają przepalone maty grzewcze....
Teraz te "pierdołki" krok po kroku naprawiam - czytając i ucząc się od kolegów z forum

Więc zastanawiam się, czy warto było tę wizytę odbyć w ASO....
Dlatego idealnym pomysłem jest inspekcja z kolegą z forum! :mrgreen:
No i zamiast zostawiać kasę w ASO można się koledze ładnym browcem odwdzięczyć

Update:
Teraz wiem, że nie wykryli w sumie:
- zepsutego termostatu i czujnika temp. płynu (dających różne błędy),
- kompletnie nieżywego przepływomierza,
- źle ustawionego kąta wtrysku,
- zapieczonej turbiny, która przeładowuje i generuje błąd 575,
- zużytej pompy wspomagania kierownicy.
O takiej subtelności, że soft był niefabryczny, nawet nie wspomnę....
Pozdrawiam
