[ CDYA 3.0 239 KM ] wibracje/drgania na postoju
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15144
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Moje auto: A6 C6
- Rocznik: 2011
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
Taki objawy miałem po ok. miesiącu od zakupu auta przy przebiegu ok. 245 tysięcy km. Teraz mam na liczniku 358 tysięcy i nie minęło. W sterownikach nie ma żadnych błędów, auto ma moc, spalanie nie wzrosło, wszystko jest ok. Myślałem, że drgania spowodowane są przez poduszki, więc wszystkie wymieniłem na nowe z ASO - nie pomogło. Pojechałem na diagnozę do ASO i stwierdzili, że wszystko jest ok. Według nich poduszki olejowe poniżej 1000 obrotów nie są utwardzane i w momencie przekroczenia tych obrotów stają twardsze i stąd taki objaw. Ogólnie możesz poczytać cały mój wątek o tym. czyli ten . Na początku miałem to tylko na postoju, ale później występowało i występuje przy każdym przechodzeniu przez zakres 1000 obrotów.
[ Dodano: 2017-04-10, 22:02 ]
Po świętach będę wymieniał oleje we wszystkich dyferencjałach i torsenie na nowe z ASO. Jeśli coś pomoże, to szukam używanego torsena. Mam kontakt do osoby, która wymieniała torsen w wersji poliftowej, ponieważ się zatarł . Przed liftem są mocniejsze torseny. .
[ Dodano: 2017-04-10, 22:02 ]
Po świętach będę wymieniał oleje we wszystkich dyferencjałach i torsenie na nowe z ASO. Jeśli coś pomoże, to szukam używanego torsena. Mam kontakt do osoby, która wymieniała torsen w wersji poliftowej, ponieważ się zatarł . Przed liftem są mocniejsze torseny. .
Panowie, ciekawostka.
Udało się wyeliminować dziadostwo choć część była winą przypadku.
Do wymiany poszły przeguby wału kardana i podpora, winny był chyba najbardziej ten od strony skrzyni.
Ale co ciekawe... winna tych cholernych wibracji była też odma silnika, choć nic nie wskazywało na jej wysypanie (przynajmniej póki ostatnio nie przegoniłem Zygmunta po autostradzie - uszczelka pod odmą zaczęła przeciekać). Po wymianie wibracje w okolicy 2k i 3k obrotów ustąpiły, po dołożeniu do tego wymianki rzeczonych elementów w aucie nagle zrobiło się normalnie.
Także niby to głupie, ale sprawdźcie to u siebie tak przy okazji.
Udało się wyeliminować dziadostwo choć część była winą przypadku.
Do wymiany poszły przeguby wału kardana i podpora, winny był chyba najbardziej ten od strony skrzyni.
Ale co ciekawe... winna tych cholernych wibracji była też odma silnika, choć nic nie wskazywało na jej wysypanie (przynajmniej póki ostatnio nie przegoniłem Zygmunta po autostradzie - uszczelka pod odmą zaczęła przeciekać). Po wymianie wibracje w okolicy 2k i 3k obrotów ustąpiły, po dołożeniu do tego wymianki rzeczonych elementów w aucie nagle zrobiło się normalnie.
Także niby to głupie, ale sprawdźcie to u siebie tak przy okazji.
Problem rozwiązany pytanie teraz faktycznie co było przyczyną Na Aucie zawitały 20" letnie przy czym oddane na sprawdzenie krzywizny oraz wyważenie zostały jeszcze raz felgi. Sprawa wygląda tak, iż problem z wibracjami został rozwiązany i znikł. Sprawdzona została jeszcze podpora wału oraz wszystkie łącznia. Natomiast jeszcze problem był z gumą drążka kierowniczego przy kolumnie przedniej prawej została wymieniona na nową. Auto na sam koniec pojechało na kąty oraz na zbierzność. Wszystko zostało ustawione i poskładane i jazda próbna i długo oczekiwana Cisza ! Cisza ! Cisza ! Obstawiany torsen okazał się chybioną diagnozą natomiast na pytanie co faktycznie było przyczyną wibracji nie umiem odpowiedzieć. Sądzę, że chyba praktycznie wszystko miało w jakimś małym lub większym stopniu wpływ na to
project by dziii
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 15144
- Rejestracja: 23 sty 2013, 23:55
- Imię: Mateusz
- Moje auto: A6 C6
- Rocznik: 2011
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDYA 239KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Kontakt:
Tak jak mówiłem miałem zamiar wymienić oleje w obu dyfrach oraz w torsenie i tak też się stało . We wtorek przy okazji wymiany oleju w silniku i filtrów (dodatkowo wymiana klocków przód + tył) zmieniłem wymienione oleje. Wszystkie oleje kupiłem w ASO włącznie z nowymi korkami . Trochę kosztowało, ale cóż . Z racji tego, że przedni dyfer i torsen nie mają korków spustowych trzeba było sobie poradzić inaczej. Teoretycznie trzeba zdejmować pokrywy, ale trochę z tym za dużo zabawy. Kupiłem, więc ręczną pompkę, metrowy wężyk igielitowy i jazda. Z przedniego dyfra udało się odessać prawie litr oleju, a z torsena tylko 400 ml :shock: . W razie czego mogę powiedzieć jak to zrobić, bo jest trochę zabawy, nawet dla dwóch osób. Tylny most był tylko formalnością, ponieważ jest tam korek spustowy (tu zeszło blisko 1,1 l oleju). Zalewaliśmy zaczynając od dyfrów, ponieważ mają taki sam olej. Na początku przedni i wszedł prawie litr, czyli ok. Potem zalaliśmy tylny i co się okazało - zabrakło oleju . Teoretycznie puste układy mają pojemność 0,9 + 1,1, więc powinno starczyć 2 litry oleju (tyle kupiłem), ponieważ wszystko nigdy nie zleci. Dobrze, że jesienią miałem wymieniany olej w tylnym dyfrze i spuszczaliśmy oleje do małych pojemników, więc można było go ponownie wykorzystać (nie było mowy, że jest już przepracowany). Weszło dodatkowo ok. 100 ml. Przeszliśmy do torsena, do którego dostęp nie jest taki piękny, ale bez tragedii. Z racji tego, że obudowa i sam torsen jest blisko siebie, a olej dość gęsty, to napełnianie trwało trochę dłużej. Wciskamy olej i co? Weszło prawie 480 ml oleju, czyli brakowało 80 ml :shock: . Oczywiście oleje były tak długo zalewane, aż nie wypływały przez otwory. Na koniec zostały zamontowane nowe korki, które zostały dokręcone odpowiednim momentem. Wszystko trwało niecałe 4 godziny (olej w silniku, filtry, oleje w dyfrach i torsenie, klocki hamulcowe przód + tył /zdjęcie poniżej). Poniżej zdjęcia oleju z torsenu. Olej w przednim dyfrze był tego samego koloru, a z tyłu był już wcześniej wymieniany, więc był jasny. W żadnym z nich nie było brokatu, czyli opiłków.
Na koniec jazda próbna i co? Drgania, przeskakiwanie, trzaski podczas ruszania na skręconych kołach zniknęły. Teraz mogę spokojnie manewrować na parkingu . Także jeśli ktoś ma problem z drganiami tego typu, to warto wymienić oleje w dyfrach i torsenie.
Natomiast jeśli chodzi o drgania w czasie jazdy, które miałem, to są słabsze o 80%, więc jest o wiele lepiej . Czasami jest idealnie, a czasami występują delikatne mrowienia. Mam też wrażenia jakby auto podskakiwało na nierównościach . Drgania występują teraz tylko po przekroczeniu ok. 70 km/h i są do ok. 140 km/h. Moje podejrzenie budzą jeszcze półosie, a zwłaszcza przeguby wewnętrzne. Wiem, że miałem je wymieniane, ale to było 110 tysięcy km temu. Ogólnie z wymiany jestem zadowolony .
Jutro mam zamiar podjechać na stację diagnostyczną, aby sprawdzić dokładnie zawieszenie oraz przeguby wewnętrzne. Może być tak, że torsen potęgował odczucia drgań z innego źródła .
Na koniec jazda próbna i co? Drgania, przeskakiwanie, trzaski podczas ruszania na skręconych kołach zniknęły. Teraz mogę spokojnie manewrować na parkingu . Także jeśli ktoś ma problem z drganiami tego typu, to warto wymienić oleje w dyfrach i torsenie.
Natomiast jeśli chodzi o drgania w czasie jazdy, które miałem, to są słabsze o 80%, więc jest o wiele lepiej . Czasami jest idealnie, a czasami występują delikatne mrowienia. Mam też wrażenia jakby auto podskakiwało na nierównościach . Drgania występują teraz tylko po przekroczeniu ok. 70 km/h i są do ok. 140 km/h. Moje podejrzenie budzą jeszcze półosie, a zwłaszcza przeguby wewnętrzne. Wiem, że miałem je wymieniane, ale to było 110 tysięcy km temu. Ogólnie z wymiany jestem zadowolony .
Jutro mam zamiar podjechać na stację diagnostyczną, aby sprawdzić dokładnie zawieszenie oraz przeguby wewnętrzne. Może być tak, że torsen potęgował odczucia drgań z innego źródła .
Ostatnio zmieniony 06 maja 2017, 00:52 przez mat1324, łącznie zmieniany 1 raz.
Tooles.pl - Sklep z elektronarzędziami
Aeratory do trawnika marki Stiga