Strona 1 z 2
Szkoda całkowita?? Czy naprawiac auto? poradzcie cos
: 03 kwie 2016, 17:38
autor: Zajcu
: 04 kwie 2016, 13:38
autor: mwx
Po zdjęciach ciężko powiedzieć co tam jest rozwalone. Szkoda całkowita jest jak najbardziej możliwa, jeśli zniszczenia sięgają dalej niż zderzak+błotnik. Jeśli geometria jest naruszona (strzał w koło) to na pewno nie naprawiałbym tego auta.
Ale zakładając że nie jest tak źle - na pewno na początku zaoferują Ci jakąś śmieszną kwotę bezsporną. Możesz ją wziąć, to nie znaczy wcale że na tym się skończy. Masz 3 lata, żeby się odwołać i dostać więcej, jeśli rzeczywiście koszty naprawy będą większe.
Odwiedź 2-3 warsztaty blacharsko-lakiernicze i poproś o wycenę - będziesz miał podstawę żeby odwołać się i dostać więcej, albo zrobić to i dostać zwrot poniesionych kosztów (przed zleceniem naprawy wysyłasz do TU wycenę, którą oni zaakceptują). Jeśli w trakcie wyjdzie coś dodatkowego to znowu się odwołujesz, przedstawiasz rachunek lub wycenę i raczej otrzymasz zwrot różnicy.
Jeśli nie jesteś kombinatorem i rzeczywiście chcesz po prostu rozsądnie naprawić auto to PZU za to zapłaci, tylko musi otrzymać od Ciebie odpowiednią ilość papierków - odwołań, wycen, rachunków.
Oczywiście naprawy w ASO Ci nie zafundują, bo to nieuzasadnione ekonomicznie i najprawdopodobniej koszt przekroczyłby wartość rynkową auta. O naprawę na oryginalnym błotniku możesz spróbować się tłuc - wysyłasz wycenę z ASO i patrzysz co odpowiedzą. Raczej na to nie pójdą, ale warto na początku spróbować.
Niestety z takim starym autem proces wymaga cierpliwości i bywa problematyczny jeśli szybko potrzebujesz samochodu i nie masz czym jeździć w międzyczasie

.
Dodane:
Ok, teraz otworzyły mi się zdjęcia ukazujące uszkodzoną podłużnicę, wcześniej działało tylko to z uszkodzonym błotnikiem. Stawiałbym na szkodę całkowitą. Musisz poczekać i zobaczyć co powiedzą.
: 04 kwie 2016, 13:51
autor: Zajcu
nie jestem kombinatorem , nie proboje na tym zarobić , a uwieżcie ze wolal bym zeby całą ta sytuacja mnie omineła i miec całe auto bo dopiero co wpakowalem w nie 3 tys. Podłużnica dostałą , dostał w koło mozeliwe ze zawieszenie i układ kierownicy tez wymagaja naprawy , szczerze nie chcę tego auta robić bo widze jakie są wewnętrzne uszkodzenia , wiadomo ktos napisze ze da sie zrobic zeby robić , ale ja niepewnym składakiem nie chcem jeździć tym bardziej ze robie za granicą i auto jeździ po europie...Boje sie ze bardzo zaniża wartość auta i za wyplacaną kase nie kupie 2 takiego.
: 04 kwie 2016, 13:55
autor: FOSS
Jak szkoda z OC sprawcy to moim zdaniem najlepiej oddać do ASO na naprawę bezgotówkową ale....
posunięcie o tyle jest ryzykowne, co wspomniał już kolega powyżej, że zrobią z tego szkodę całkowitą a na tym rzadko kiedy wychodzi się na swoje.
Jeżeli masz kogoś znajomego w ASO to zrobią ci wstępną wycenę naprawy za friko a juz będziesz wiedział ile to może kosztować.
Pomijając ASO są też inne warsztaty które robią bezgotówkowo więc tam też bym szukał pomocy.
Branie kasy do ręki też oczywiście wchodzi w grę ale z doświadczenia wiadomo, że to często droga przez mękę.
Jak nie masz czym jeździć to szukaj wypożyczalni która daje samochody zastępcze - oczywiście bezgotówkowo, tak żeby sami sobie załatwiali formalności z ubezpieczycielem.
Zajcu pisze:Podłużnica dostałą , dostał w koło mozeliwe ze zawieszenie i układ kierownicy tez wymagaja naprawy , szczerze nie chcę tego auta robić bo widze jakie są wewnętrzne uszkodzenia , wiadomo ktos napisze ze da sie zrobic zeby robić , ale ja niepewnym składakiem nie chcem jeździć tym bardziej ze robie za granicą i auto jeździ po europie...Boje sie ze bardzo zaniża wartość auta i za wyplacaną kase nie kupie 2 takiego.
Niestety, przy szkodzie całkowitej zawsze w plecy... taka Polska.
Zaniżą wartość auta, nawet znacznie zaniżą.... znam to z autoposji.
Pomoc prawna może być konieczna.
: 04 kwie 2016, 14:09
autor: krzysiek-lex
Przy szkodzie całkowitej bywa też tak, że dodatkowo samochód ci zostawią, a co za tym idzie, możesz je jeszcze odsprzedać, w takim przypadku powinieneś wyjść na swoje
: 04 kwie 2016, 15:03
autor: FOSS
krzysiek-lex pisze:Przy szkodzie całkowitej bywa też tak, że dodatkowo samochód ci zostawią, a co za tym idzie, możesz je jeszcze odsprzedać, w takim przypadku powinieneś wyjść na swoje
Chyba nie wiesz o czy mówisz....
Wartość szkody policzą po stawkach z ASO... wyjdzie pewnie z 10kpln albo i więcej...
wartość auta zaniżą jak się da... okaże się że wg. nich rynkowa to max 6,5kpln...
i potem będzie krótkie podsumowanie w stylu "naprawa auta jest ekonomicznie nieuzasadniona" czyli szkoda całkowita.
W dalszej części dokumentu będzie wycena wraku, pozostałości... i nagle okaże się, że wrak jest warty 5kpln....
wrak zostawią właścicielowi i wypłacą na konto 1,5kpln.
Tak to się robi w PL
Gdyby udało mu się znaleźć warsztat co zmieści się w naprawie w wartości auta którą oni zrobią to tylko wtedy wyjdzie na swoje.
A i tak bez szarpaniny pewnie się nie obejdzie - bez pomocy prawnej na pewno w plecy
I żeby nie było...
kolego
Zajcu nie jestem złośliwy - życzę jak najlepiej ale niestety znam takie sytuacje z relacji kolegów i niestety również z własnego doświadczenia

: 04 kwie 2016, 15:28
autor: mwx
FOSS pisze:
Wartość szkody policzą po stawkach z ASO... wyjdzie pewnie z 10kpln albo i więcej...
Myślę że ASO wyceni minimum 2x tyle, jeśli w ogóle nie uzna uszkodzonej podłużnicy za powód do kasacji.
Niezależnie od tego co TU napisze, warto skontaktować się z prawnikiem i nie zapominać, że to co proponują na początku to często można jeszcze poprawić na swoją korzyść. Czasem wymaga to podjęcia ryzyka w postaci inwestycji w opinię niezależnego rzeczoznawcy, ale to wszystko wie radca specjalizujący się w takich sprawach (który za darmo niestety też nie pracuje).
: 04 kwie 2016, 15:34
autor: krzysiek-lex
Chyba kolego wiem o czym mówię....
przyklad: znajomy miał mercedesa, rok 99. Pewnego dnia wywiało go na zakręcie z drogi... mimo wszystko uszkodzenia śmieszne ale że wcześniej auto było gdzieniegdzie porysowane wyszła szkoda całkowita. Dostał coś między 5 a 6 tyś zł i zostawili mu auto. Naprawa kosztowała około 1.5 tyś i autem dalej śmiał aż do sprzedaży.
To nie jest odosobniony przypadek, nie wiem, może zależy to od firmy, może od regionu gdzie się mieszka ale fakt jest faktem. Pewnie że i tak wyjdzie na to że w większości przypadków zabierają samochód ale co stoi na przeszkodzie się dopytać?
: 04 kwie 2016, 15:34
autor: Zajcu
rozumiem , czyli narazie czekac na tego rzeczoznawce z PZU , nastepnie bić się z nimi ewentualnie po wycenie , jesli otrzymam juz kosztorys i raport z wyceny auta , posprawdzam czy całe wyposażenie uwzgłędniono , dopiero pozniej ewentualnie swoj rzeczoznawca i prawnik...
: 04 kwie 2016, 15:50
autor: mwx
Zajcu pisze:posprawdzam czy całe wyposażenie uwzgłędniono
W przypadku auta starszego niż 12 lat wyposażenie i przebieg generalnie nie wpływa już na wycenę w EuroTax'ie. Jedynie stan techniczny pojazdu. Jeśli tak jest, to zwróć uwagę rzeczoznawcy na jednolitą powłokę lakierniczą, brak rdzy i wgniotek, wysoki bieżnik w oponach, oryginalne i kompletne wnętrze, oryginalne szyby, dokumentację serwisową (wymiana podzespołów, płynów itp). Jakieś spektakularne elementy wyposażenia warto mu pokazać, ale pewno i tak nie wpisze w swoje tabeleczki.
: 05 kwie 2016, 13:24
autor: Zajcu
ok pożyjemy zobaczymy w czwartek sie odezwe po oględzinach auta
: 06 kwie 2016, 08:33
autor: Kocureq
Jeśli za wrak będą liczyć za dużo, to możesz spróbować im "wepchnąć" auto za kwotę jakąwycenili. Mi kiedyś Allianz przy szkodzie całkowitej wycenił wrak na 2000 zł takąmetodą, że wystawili zdjęcia i opis na aukcji i warsztaty sięlicytowały kto go odkupi - do mnie Allianz przyszedł od razu z propozycją odkupienia auta za 2000 zł.
Zostawiłem sobie, rozebrałem na części i poszły w sumie za ok. 9000 zł.
: 07 kwie 2016, 20:54
autor: Zajcu
no i raczej pójdzie szkoda całkowita , dzis był rzeczoznawca porobił ze 40 zdjec , miernikiem lakieru obadał całe auto , oponki miernikiem posprawczał , i powiedział ze tu bedzie raczej szkoda całkowita , do 3 dni mam czekac na kosztorys zobaczymy jak to bedzie. Bede was informować w razie czego.
: 08 kwie 2016, 21:13
autor: Michałł
: 08 kwie 2016, 23:14
autor: Auris1986
Michał podejrzewam jak piszą wcześniej ubezpieczyciel wystawi go na licytację przy szkodzie całkowitej i dostaniesz te 17,500 zł. I w tym wypadku musisz podjąć decyzję czy ta kwota Cię satysfakcjonuje czy nie. Jeżeli na licytacji cena będzie np. 5000 tys to wtedy Ty decydujesz czy bierzesz auto i 12,500 zł od ubezpieczyciela.
Tak było w lutym ub. roku u mojego kuzyna przy szkodzie całkowitej auta dwu letniego (kasę za Fiestę dostał 35,000 koło)
Za tyle ją kupił 5 m-cy wcześniej.
