Kolizja parkingowa
: 09 sty 2015, 16:09
Witam chciałem przedstawić swój przypadek,który miał miejsce w Niemczech na parkingu przy zakładzie w którym pracuje.
8 listopada jak co dzień przyjechałem do pracy i zaparkowałem koło kolegi na palcu parkingowym.pracujemy od 19 do 3 w nocy i przy wyjściu z pracy kolega podchodzi do mnie i mówi,że ktoś jeżdził jego samochodem i uderzył w moją Audi.Zapytałem jakim cudem ktos jeżdził a on że zostawił klucze w stacyjce bo miał zepsuty immobilizer
dla tego pana.Wezwał policję aby zrobiła notatkę ja porobiłem zdjęcia itp.Mam uszkodzone drzwi przednie i tylnie wgnioty i porysowania.Byłem w Polsce przyjechał koleś z Warty i zrobił wycenę itp.do dzić czekam na odszkodowanie bo nie mogą uzyskać notatki z policji ponieważ kolego sie nie przyznaje że to on tylko ktoś mu auto ukradł i takie coś się wydarzyło.Warta robi problemy wielkie dlatego sam załatwię notatkę z policji ale martwie mnie to że nie będą chcieli mi zapłacić bo nie ma winnego.Sory że tyle się rozpisałem ale jak widzicie ta sprawę?
Przecież każdy by mogł uszkodzić komus auto schować się np. i poczekać aż przyjedzie policja czy cos i powiedziec że to nie on zrobił...
warta musi to uznać czy nie ?
8 listopada jak co dzień przyjechałem do pracy i zaparkowałem koło kolegi na palcu parkingowym.pracujemy od 19 do 3 w nocy i przy wyjściu z pracy kolega podchodzi do mnie i mówi,że ktoś jeżdził jego samochodem i uderzył w moją Audi.Zapytałem jakim cudem ktos jeżdził a on że zostawił klucze w stacyjce bo miał zepsuty immobilizer

Przecież każdy by mogł uszkodzić komus auto schować się np. i poczekać aż przyjedzie policja czy cos i powiedziec że to nie on zrobił...

warta musi to uznać czy nie ?