Strona 1 z 1
Problem z Allianzem
: 14 sty 2012, 12:25
autor: K@MiL
Witam Was,
Miałem w sumie małą stłuczkę z nie małym pojazdem - Mercedes Actros, jeszcze jakoś przed samymi świętami. Zatrzymaliśmy się, nie było ofiar

także nie było ani policji ani innych służb. Samo zdarzenie wyglądało tak, że Actros zmieniał pas (droga dwujezdniowa) i przywalił mi w tylny lewy bok (od strony kierowcy).
Pojechałem do Allianz gdzie zrobili zdjęcia i miałem czekać około tygodnia. Jakoś po nowym roku przysłali mi pismo, że sprawca orzekł, że to ja jestem winny, mimo iż wcześniej podpisał oświadczenie, które razem wypełniliśmy po zderzeniu. Teraz mam wypełnić dostarczone przez Allianz oświadczenie, że to ja jestem winny. Nie wiem do końca co w tej sytuacji zrobić, czy pojechać od nich i awanturować się czy od razu do sądu sprawę przekazać...
Prosiłbym Was o pomoc. Z góry dzięki.
: 14 sty 2012, 12:46
autor: 0x4B25A
K@MiL, przede wszystkim to idź do nich i dowiedz się o co chodzi... Wyjaśnij sprawę... to potwierdza moje zdanie nt. wzywania policji, aby potem nie użerać się z takimi 'szoferakami'... szkoda nerwów... oczywiście jeśli jesteś przekonany o swojej niewinności...
: 14 sty 2012, 13:10
autor: K@MiL
Przekonany jestem na odcięcie sobie pewnej części ciała

Rzeczywiście teraz już będę zawsze wzywał policje tylko wtedy nie pomyślałem, bo sprawa wydawała mi się lekka i szybka do załatwienia.
: 14 sty 2012, 13:15
autor: polsport
Mogłeś z miejsca kolizji porobić zdjęcia lub nakręcić film- teraz prawie każda komórka ma aparat. Ja już też przestałem się zastanawiać i za każdym razem wzywam Policję - choćbym miał i 2 godziny czekać bo gościom się za dwa dni pomroczność jasna ujawnia i bez świadków, którzy potwierdzą Twoją wersję jest potem przepychanka.
: 14 sty 2012, 13:45
autor: 0x4B25A
Dokładnie... niestety w dzisiejszych czasach nikomu nie można zaufać... a tym bardziej przygodnie spotkanej osobie

: 16 sty 2012, 05:28
autor: GARY_
jeżeli sprawca się wyprze to masz schody do nieba, bo wystarczy że powie że podpisał oświadczenie przez nacisk/ sytuacje itp itd (nawet że został zmuszony) i teraz po przemyśleniu to nie jest wcale jego wina i możesz się sądzić i co tylko i nic nie zrobisz bo nie było policji
: 16 sty 2012, 08:02
autor: 0x4B25A
j.w. słowo przeciwko słowu... niestety... gdyby były choć te fotki telefonem porobione... A nie było przypadkiem tam na skrzyżowaniu monitoringu miejskiego? Wiem, że tego typu rzeczy przydają się głownie do dawania mandatów a nie faktycznej pomocy... ale jednak może warto sprawdzić...
: 16 sty 2012, 18:02
autor: igo_89
Ale dziwne to strasznie że ubezpieczyciel nie wierzy poszkodowanemu nawet na podstawie oświadczenia. Przecież jest tam własnoręczny podpis można go w razie czego sprawdzić u grafologa.
: 16 sty 2012, 18:26
autor: Bedlam
greg25 pisze:spróbuj napisać pismo do ubezpieczyciela, w którym kategorycznie odrzucasz nazywanie Cie sprawcą. Posiłkujesz sie posiadanym oświadczeniem sprawcy kolizji. W przeciwnym razie sprawę kierujesz do rzecznika ubezpieczonych a potem do sądu. Tak im napisz
Tak jak napisał kolega, wystosuj do nich pismo, które będzie zawierało te informacje. Nie awanturuj się tylko poinformuj ich o tym. Dołącz KOPIę!! oświadczenia, nie oryginał
: 19 sty 2012, 10:17
autor: blackberd
Nie chcę cię martwić ale TU jest to jak najbardziej na rękę że ich klient się wypiera w koĂącu oto chodzi by nie zapłacić.podejrzewam że Twój sprawca to albo zawodowy kierowca albo ktoś taki mu doradził.Kolega miał podobny przypadek ....poszedł na nie moja rzecz ile , komu i czego dał,ale wezwano gościa i "troszkę" go przycisnęli (chyba nawet świadków znaleźli:)) ale przyznał się i tak kolega sprawę załatwił
: 27 sty 2012, 20:25
autor: K@MiL
Co najśmieszniejsze Alianz się pomylił :D To pismo nie miało być do mnie skierowane. Narazie odpukać wszystko idzie w dobrą stronę. Dzięki za Wasze odpowiedzi.
: 20 kwie 2012, 19:18
autor: BartG60
K@MiL pisze:Co najśmieszniejsze Alianz się pomylił :D To pismo nie miało być do mnie skierowane. Narazie odpukać wszystko idzie w dobrą stronę. Dzięki za Wasze odpowiedzi.
Polecam kupić rejestrator który będzie nagrywał drogę którą pokonujesz.
Ja bez kamery w ciężarówce nie wyobrażam sobie jazdy, kilka razy uratowała mi tyłek.
(w osobówce również)
Koszt prawie żadny (ok 140PLN) a zyskujesz pewność że żaden cwaniak nie zajedzie Ci drogi i się nagle nie zatrzyma a TY wjedziesz mu w tyłek

Miałem również przypadek kiedy po wjechaniu na skrzyżowanie na zielonej strzałce policja mnie zatrzymała i wmawiała że wjechałem na czerwonym świetle, po spokojnej rozmowie i przeglądnięciu materiału na kamerce oddali prawo jazdy i po temacie
