[ BMK 3.0 224 KM] Gaśnie podczas jazdy, komputer nie pokazuj
: 03 cze 2018, 11:36
Skrzynia tiptronic, przebieg około 280 000, wtryski były wymieniane (na jakieś zregenerowane) przy 240000. Auto sprawowało się bez zarzutu, jedyne drobne mankamenty jakie miało to czasem delikatne falowanie na wolnych obrotach ale tylko na N, na D obroty były zawsze stałe. Od jakiegoś czasu musiałem też rano, przekręcić kluczyk dwa razy by zapalił od razu, przy próbie odpalenia za pierwszym razem kręcił rozrusznikiem 3-4 sekundy. W dalszej eksploatacji podczas dnia zapalał już idealnie od razu.
Niedawno, po zatankowaniu prawie pustego zbiornika (tankowałem tam gdzie zawsze na Lotosie), zgasł podczas jazdy podczas dodawania gazu tak przy 50km/h i zaczęła migać kontrolka świec. Po zatrzymaniu się, odpalił od razu bez żadnych problemów i dało się jeździć. Po kilku dniach, czasem nie gasł wcale, czasem raz, czasem kilka razy, problem się pogłębił i zaczął gasnąć seriami. Oczywiście jak nie gasł, to nie było żadnych spadków mocy, dymienia, itp, wszystko było normalnie. Jedyną zmianą jaką zaobserwowałem, to to że falowanie na niskich obrotach zaczęło pojawiać się też na D. Myślałem, że wtryski, Oddałem do mechanika i nie jest w stanie od 2 tygodni ustalić przyczyny. Może ktoś miał taki problem i skieruje mnie na jakiś trop. To co wiadomo (od mechaników) to
- nie są to wtryski (sprawdzili)
- nie jest to pompa (sprawdzili)
- może skrzynia (ale raczej nie)
szukają w elektronice po kablach.
I co najdziwniejsze: komputer nie pokazuje żadnych błędów, po każdym zgaśnięciu auto odpala idealnie od razu, bez dopiętej skrzyni można gazować do fulla i nic się nie dzieje. Co to może być?
Niedawno, po zatankowaniu prawie pustego zbiornika (tankowałem tam gdzie zawsze na Lotosie), zgasł podczas jazdy podczas dodawania gazu tak przy 50km/h i zaczęła migać kontrolka świec. Po zatrzymaniu się, odpalił od razu bez żadnych problemów i dało się jeździć. Po kilku dniach, czasem nie gasł wcale, czasem raz, czasem kilka razy, problem się pogłębił i zaczął gasnąć seriami. Oczywiście jak nie gasł, to nie było żadnych spadków mocy, dymienia, itp, wszystko było normalnie. Jedyną zmianą jaką zaobserwowałem, to to że falowanie na niskich obrotach zaczęło pojawiać się też na D. Myślałem, że wtryski, Oddałem do mechanika i nie jest w stanie od 2 tygodni ustalić przyczyny. Może ktoś miał taki problem i skieruje mnie na jakiś trop. To co wiadomo (od mechaników) to
- nie są to wtryski (sprawdzili)
- nie jest to pompa (sprawdzili)
- może skrzynia (ale raczej nie)
szukają w elektronice po kablach.
I co najdziwniejsze: komputer nie pokazuje żadnych błędów, po każdym zgaśnięciu auto odpala idealnie od razu, bez dopiętej skrzyni można gazować do fulla i nic się nie dzieje. Co to może być?