[BPP 2.7 180KM] Po naprawie głowicy ECU zalewa cylindry
: 29 mar 2017, 18:11
Witam,
Dwa miesiące temu oddałem auto do mechanika by naprawił uszkodzoną głowicę. Zrobiłem odrazu regenerację wtrysków. Po naprawie auto pali wtrysk na 6 cylindrze.
Auto zmontowano, odpalono po kilkunastu kilometrach spalił się wtrysk. Wszystkie wróciły do na stół probierczy tam stwierdzono, że jeden wtrysk uszkodzony elektrycznie - spalona cewka nie podlega gwarancji. Naprawiono uszkodzony wtrysk. Mechanik zamontował kolejny raz i po kilku kilomentrach znowu spalił się wtrysk na 6 cylindrze. Znowu wróciły do regeneracji.
Szukam sobie info na forach i znalazłem, że przyczyną mogą być źle złożone wałki rozrządu. ECU prubuje ratować czym może źle ustawione mechanicznie elementu silnika i przesterowuje wtryski uszkadzając je. Silnik ma kompresję prawidłową. Czy możecie coś koledzy podpowiedzieć bo mechanik załamał ręce.
Dodam, że nie ma żadnych błędów w sterowniku - kompletnie nic.
Silnik pracuje jak żyleta na wolnych obrotach - równo. Gdy pomału dodaje się gaz jest ok. Gwałtowne dodanie gazu powoduje wypadanie zapłonów i zalanie cylindra wachą tego 6 cylindra.
[ Dodano: 2017-03-29, 18:11 ]
NOWE INFO! PROSZĘ O POMOC.
Auto oddałem do serwisu zajmującego się elektroniką samochodową - podejrzany był sterownik silnika. Szczególnie, że zrobiony został "chip tjuning" przez Janusza z garażu (przyznał się do tego poprzedni właściciel auta). Kupiono nową sztukę sterownika silnika. Wymieniono instalację elektryczną wtryski - sterownik. Nic nie pomogło, na oryginalnym programie na nowym sterowniku i z nową instalacją zachowuje się tak samo, mianowicie zalewa wachą cylinder numer 6 lub numer 4, przy gwałtownym dodaniu gazu.
NIE BYŁO PALENIA WTRYSKÓW! Kłamstwo ma krótkie nogi. Firma która regeneruje wtryski kłamała by naciągać na koszty. Współpraca z tą firmą została zakończona. To prawda, że wtrysk przestaje "działać", natomiast nie jest uszkadzany. Z jakiegoś powodu ECU nagle zwiększa dawkę paliwa tak mocno, że zalewa cały cylinder i potrzeba czasu by znów poprawnie zaczął pracować silnik po puszczeniu gazu. FIRMA jednoznacznie stwierdziła, że elektrycznie auto jest sprawne.
Zwracam się tu do was koledzy o poradę co może być nie tak. Nie szukam diagnozy czy wróżenia z fusów. Bez auta ciężko stwierdzić co może być nie tak. Proszę jedynie o podpowiedz co zrobić lub co sprawdzić by mechanicznie dojść co jest nie tak w silniku.
Auto chodziło prawidłowo przed wymianą głowicy, samo dojechało do zakładu i chodziło naprawdę "dobrze" (oprócz wcinania płynu). Po naprawie głowicy przejechało ~150 km i się zaczęła ta zabawa z zalewaniem cylindrów. Mechanik wykonujący naprawę zarzeka się, że to nie jego wina (co jest wiadome bo mówimy tu o tysiącach złotych), bo auto jak wyjechało od niego to te 150 km przejechało.
Dajcie znać co można zrobić, by zdiagnozować. Na pewno zdejmę pokrywę głowicy i sprawdzę dokładnie położenie wałków. Co jeszcze można zrobić?
Dwa miesiące temu oddałem auto do mechanika by naprawił uszkodzoną głowicę. Zrobiłem odrazu regenerację wtrysków. Po naprawie auto pali wtrysk na 6 cylindrze.
Auto zmontowano, odpalono po kilkunastu kilometrach spalił się wtrysk. Wszystkie wróciły do na stół probierczy tam stwierdzono, że jeden wtrysk uszkodzony elektrycznie - spalona cewka nie podlega gwarancji. Naprawiono uszkodzony wtrysk. Mechanik zamontował kolejny raz i po kilku kilomentrach znowu spalił się wtrysk na 6 cylindrze. Znowu wróciły do regeneracji.
Szukam sobie info na forach i znalazłem, że przyczyną mogą być źle złożone wałki rozrządu. ECU prubuje ratować czym może źle ustawione mechanicznie elementu silnika i przesterowuje wtryski uszkadzając je. Silnik ma kompresję prawidłową. Czy możecie coś koledzy podpowiedzieć bo mechanik załamał ręce.
Dodam, że nie ma żadnych błędów w sterowniku - kompletnie nic.
Silnik pracuje jak żyleta na wolnych obrotach - równo. Gdy pomału dodaje się gaz jest ok. Gwałtowne dodanie gazu powoduje wypadanie zapłonów i zalanie cylindra wachą tego 6 cylindra.
[ Dodano: 2017-03-29, 18:11 ]
NOWE INFO! PROSZĘ O POMOC.
Auto oddałem do serwisu zajmującego się elektroniką samochodową - podejrzany był sterownik silnika. Szczególnie, że zrobiony został "chip tjuning" przez Janusza z garażu (przyznał się do tego poprzedni właściciel auta). Kupiono nową sztukę sterownika silnika. Wymieniono instalację elektryczną wtryski - sterownik. Nic nie pomogło, na oryginalnym programie na nowym sterowniku i z nową instalacją zachowuje się tak samo, mianowicie zalewa wachą cylinder numer 6 lub numer 4, przy gwałtownym dodaniu gazu.
NIE BYŁO PALENIA WTRYSKÓW! Kłamstwo ma krótkie nogi. Firma która regeneruje wtryski kłamała by naciągać na koszty. Współpraca z tą firmą została zakończona. To prawda, że wtrysk przestaje "działać", natomiast nie jest uszkadzany. Z jakiegoś powodu ECU nagle zwiększa dawkę paliwa tak mocno, że zalewa cały cylinder i potrzeba czasu by znów poprawnie zaczął pracować silnik po puszczeniu gazu. FIRMA jednoznacznie stwierdziła, że elektrycznie auto jest sprawne.
Zwracam się tu do was koledzy o poradę co może być nie tak. Nie szukam diagnozy czy wróżenia z fusów. Bez auta ciężko stwierdzić co może być nie tak. Proszę jedynie o podpowiedz co zrobić lub co sprawdzić by mechanicznie dojść co jest nie tak w silniku.
Auto chodziło prawidłowo przed wymianą głowicy, samo dojechało do zakładu i chodziło naprawdę "dobrze" (oprócz wcinania płynu). Po naprawie głowicy przejechało ~150 km i się zaczęła ta zabawa z zalewaniem cylindrów. Mechanik wykonujący naprawę zarzeka się, że to nie jego wina (co jest wiadome bo mówimy tu o tysiącach złotych), bo auto jak wyjechało od niego to te 150 km przejechało.
Dajcie znać co można zrobić, by zdiagnozować. Na pewno zdejmę pokrywę głowicy i sprawdzę dokładnie położenie wałków. Co jeszcze można zrobić?