Po wymianie rozrządu
: 14 kwie 2015, 00:41
Cześć,
jestem po wymianie rozrządu w A6C6, 2,0 TDI.
Czy jest możliwe, aby rozrząd po wymianie był jakoś źle ustawiony, co by mogło nieść pewne objawy? Akurat po tej operacji odnotowałem, że przy jednostajnym przyspieszaniu (niekoniecznie z pedałem gazu w podłodze) od ok. 100 km/h do 160 km/h samochód w pewnym momencie jakby 'czkał'. Czuć lekkie szarpanie, bez dodatkowych stuków i hałasów. Po prostu lekkie szarpanie...Czasem mocniej, czasem słabiej, a czasem w ogóle. Jeśli 'zaczka' to wystarczy go przetrzymać albo przełamać i przestaje. To jest tylko przy takich dużych prędkościach lub mniej odczuwalnie jeśli na czwartym biegu rozbuja się go do ok. 120 km - obroty pow 3000
Wydaje mi się również, że odczyt spalania średniego na komputerze wzrósł o ok. 0,5l - szczególnie mam takie wrażenie na trasie.
Też nie podoba mi się hamowanie przy szybkiej jeździe, np. kiedy trzeba wyhamować ze 160 do 120 km/h. Ciężko opisać, ale odczuwam to jakbym hamował zajeżdżonym samochodem z półmilionowym przebiegiem.
Aczkolwiek ze spalaniem i hamowaniem mogę być przewrażliwiony bo szukam dziury w całym odkąd zauważyłem szarpanie.
Wróciłem z tym do zakładu, gdzie robiłem rozrząd. I mechanik podpial sie komputerem i poejchaliśmy na wycieczke, ale akurat jak na złość wtedy mi nie 'zaczkało' a parametry ponoć 'wręcz idealne'. I tylko pajaca z siebie zrobiłem.
A mi to nie daje spokoju i dalej zastanawiam się, czy to może mieć związek z wymianą rozrządu czy po prostu dziwny zbieg okoliczności musi to być coś innego. Tylko że wcześniej tego nie odnotowałem.
Samochód pali bez problemu i nic nie gaśnie.
Jeśli ktoś by coś wiedział i mógłby pomóc to będę wdzięczny
jestem po wymianie rozrządu w A6C6, 2,0 TDI.
Czy jest możliwe, aby rozrząd po wymianie był jakoś źle ustawiony, co by mogło nieść pewne objawy? Akurat po tej operacji odnotowałem, że przy jednostajnym przyspieszaniu (niekoniecznie z pedałem gazu w podłodze) od ok. 100 km/h do 160 km/h samochód w pewnym momencie jakby 'czkał'. Czuć lekkie szarpanie, bez dodatkowych stuków i hałasów. Po prostu lekkie szarpanie...Czasem mocniej, czasem słabiej, a czasem w ogóle. Jeśli 'zaczka' to wystarczy go przetrzymać albo przełamać i przestaje. To jest tylko przy takich dużych prędkościach lub mniej odczuwalnie jeśli na czwartym biegu rozbuja się go do ok. 120 km - obroty pow 3000
Wydaje mi się również, że odczyt spalania średniego na komputerze wzrósł o ok. 0,5l - szczególnie mam takie wrażenie na trasie.
Też nie podoba mi się hamowanie przy szybkiej jeździe, np. kiedy trzeba wyhamować ze 160 do 120 km/h. Ciężko opisać, ale odczuwam to jakbym hamował zajeżdżonym samochodem z półmilionowym przebiegiem.
Aczkolwiek ze spalaniem i hamowaniem mogę być przewrażliwiony bo szukam dziury w całym odkąd zauważyłem szarpanie.
Wróciłem z tym do zakładu, gdzie robiłem rozrząd. I mechanik podpial sie komputerem i poejchaliśmy na wycieczke, ale akurat jak na złość wtedy mi nie 'zaczkało' a parametry ponoć 'wręcz idealne'. I tylko pajaca z siebie zrobiłem.
A mi to nie daje spokoju i dalej zastanawiam się, czy to może mieć związek z wymianą rozrządu czy po prostu dziwny zbieg okoliczności musi to być coś innego. Tylko że wcześniej tego nie odnotowałem.
Samochód pali bez problemu i nic nie gaśnie.
Jeśli ktoś by coś wiedział i mógłby pomóc to będę wdzięczny