[ A6 C6] 3.0 TDI Q drgania, wibracje samochodu
: 28 mar 2011, 17:59
Witam
Walczę z tematem kilka miesięcy, dlatego zostało mi tylko zasięgnąć rady.
Jeżdżę A6 C6 3.0 TDI Q 2004 silnik BMK automat TIPTRONIC, przebieg 270tyś KM.
Problem polega, że około pół roku temu jadąc mocno załadowany na wakacje zauważyłem, że samochód w dość ściśle określonych sytuacjach dostaje drgań. Drgań w stylu najechania na taki spowalniacz - tarkę (kilka wąskich pasków na drodze). Zdarza się coraz częściej, teraz nawet na nieobciążonym samochodzie, w sytuacji gdy obroty w czasie jazdy spadną poniżej 1800 i próbuję wtedy przyśpieszać (dodawać gazu). Coś w stylu dodawania gazu w samochodzie z ręczną skrzynią biegów na zbyt wysokim biegu. Totalny brak mocy połączony z drganiem całego samochodu.
Gdy robię to gwałtownie, w 90% samochód redukuje bieg i jest ok, jednak gdy robię to normalnie (czyli nie wciskając mocno gazu jak przy kick-down) samochód "łapie dziurę" mocy, dostaje drgawek i dopiero po przekroczeniu 2000-2500 obrotów zaczyna jechać normalnie. Dzieje się to na dowolnym biegu (zauważone na 3,4,5) przy właściwie dowolnej prędkości (załóżmy od 40 do ....). Nawet gdy na autostradzie ktoś mi zajedzie drogę i dojadę go "bez gazu" na wysokim biegu, to gdy zjedzie i próbuje go wtedy na tym biegu minąć, zdarza się, że pojawiają się te drgania.
Im bardziej załadowany tym objaw występuje dużo łatwiej, bo jak jest pusty to nie zawsze, wtedy trzeba dodać gazu mocno, ale nie za mocno, bez redukcji.
Dzieje się to na dowolnym trybie jazdy, czy na D, S czy na sekwencji (jest także w manetkach w kierownicy).
Nie jestem w stanie sprawdzić co drży, dla mnie cały samochód (nie chodzi o drgania na kierownicy).
Drgania są raz słabsze, raz mocniejsze, zwłaszcza dodawanie gazu na siłę, w momencie gdy czuję, że samochód ma tą "dziurę" nasila je do tego stopnia, że cały samochód przez tą sekundę/dwie trzęsie się masakrycznie.
Poza tym samochód jeździ bez problemów, wręcz zamiata asfalt, jak na swoje 225KM, dla jasności dodam, że w czasie tego pół roku został/y:
- sprawdzony na 3 kompletach opon (2 nowych) i 2 kompletach prostych felg, z doważaniem na osi (idzie jak po stole)
- wymienione ma 4 łożyska
- wymienione wszystkie wtryski
- zrobiona 4 razy zbieżność
- sprawdzone przeguby wewnętrzne półosi
- żadnych błędów w silniku i innych
- skrzynia działa ok, nie ma problemów z zmienianiem biegów, itp.
- zjawisko nie występuje na postoju
Dotychczasowe koncepcje (nie trafione):
- poduszka silnika (była jedna spalona, spaliła też układ scalony w komputerze samochodu, po wymianie i naprawie kompa zero zmian)
- przeguby wewnętrzne (sprawdzone wszystkie, są ok)
Dalsze koncepcje, co do których proszę o komentarz, zanim zacznę je sprawdzać:
(sorry za określenia może mało fachowe, ale nie znam się do końca na tym)
- turbo (że poniżej 1800 nie daje odpowiedniej mocy)
- skrzynia (ale co?)
- układ paliwowy - pompa wysokiego ciśnienia nie podaje paliwa na niskich obrotach przy jeździe? wtryski? mają max 30-40tyś i korektę dawki ok
Jestem trochę zdesperowany, myślę już o wizycie w ASO w stylu oddać i odebrać naprawiony za każdą cenę, tylko to może być cena "kosmiczna", myślałem też o wizycie u SSOPY, dla sprawdzenia skrzyni, ale naprawdę nie odczuwam tego jako problem ze skrzynią, raczej z brakiem mocy na niskich obrotach.
Będę wdzięczny z każdą sugestię, może jak to znajdę i naprawię to komuś kiedyś pomoże.
Walczę z tematem kilka miesięcy, dlatego zostało mi tylko zasięgnąć rady.
Jeżdżę A6 C6 3.0 TDI Q 2004 silnik BMK automat TIPTRONIC, przebieg 270tyś KM.
Problem polega, że około pół roku temu jadąc mocno załadowany na wakacje zauważyłem, że samochód w dość ściśle określonych sytuacjach dostaje drgań. Drgań w stylu najechania na taki spowalniacz - tarkę (kilka wąskich pasków na drodze). Zdarza się coraz częściej, teraz nawet na nieobciążonym samochodzie, w sytuacji gdy obroty w czasie jazdy spadną poniżej 1800 i próbuję wtedy przyśpieszać (dodawać gazu). Coś w stylu dodawania gazu w samochodzie z ręczną skrzynią biegów na zbyt wysokim biegu. Totalny brak mocy połączony z drganiem całego samochodu.
Gdy robię to gwałtownie, w 90% samochód redukuje bieg i jest ok, jednak gdy robię to normalnie (czyli nie wciskając mocno gazu jak przy kick-down) samochód "łapie dziurę" mocy, dostaje drgawek i dopiero po przekroczeniu 2000-2500 obrotów zaczyna jechać normalnie. Dzieje się to na dowolnym biegu (zauważone na 3,4,5) przy właściwie dowolnej prędkości (załóżmy od 40 do ....). Nawet gdy na autostradzie ktoś mi zajedzie drogę i dojadę go "bez gazu" na wysokim biegu, to gdy zjedzie i próbuje go wtedy na tym biegu minąć, zdarza się, że pojawiają się te drgania.
Im bardziej załadowany tym objaw występuje dużo łatwiej, bo jak jest pusty to nie zawsze, wtedy trzeba dodać gazu mocno, ale nie za mocno, bez redukcji.
Dzieje się to na dowolnym trybie jazdy, czy na D, S czy na sekwencji (jest także w manetkach w kierownicy).
Nie jestem w stanie sprawdzić co drży, dla mnie cały samochód (nie chodzi o drgania na kierownicy).
Drgania są raz słabsze, raz mocniejsze, zwłaszcza dodawanie gazu na siłę, w momencie gdy czuję, że samochód ma tą "dziurę" nasila je do tego stopnia, że cały samochód przez tą sekundę/dwie trzęsie się masakrycznie.
Poza tym samochód jeździ bez problemów, wręcz zamiata asfalt, jak na swoje 225KM, dla jasności dodam, że w czasie tego pół roku został/y:
- sprawdzony na 3 kompletach opon (2 nowych) i 2 kompletach prostych felg, z doważaniem na osi (idzie jak po stole)
- wymienione ma 4 łożyska
- wymienione wszystkie wtryski
- zrobiona 4 razy zbieżność
- sprawdzone przeguby wewnętrzne półosi
- żadnych błędów w silniku i innych
- skrzynia działa ok, nie ma problemów z zmienianiem biegów, itp.
- zjawisko nie występuje na postoju
Dotychczasowe koncepcje (nie trafione):
- poduszka silnika (była jedna spalona, spaliła też układ scalony w komputerze samochodu, po wymianie i naprawie kompa zero zmian)
- przeguby wewnętrzne (sprawdzone wszystkie, są ok)
Dalsze koncepcje, co do których proszę o komentarz, zanim zacznę je sprawdzać:
(sorry za określenia może mało fachowe, ale nie znam się do końca na tym)
- turbo (że poniżej 1800 nie daje odpowiedniej mocy)
- skrzynia (ale co?)
- układ paliwowy - pompa wysokiego ciśnienia nie podaje paliwa na niskich obrotach przy jeździe? wtryski? mają max 30-40tyś i korektę dawki ok
Jestem trochę zdesperowany, myślę już o wizycie w ASO w stylu oddać i odebrać naprawiony za każdą cenę, tylko to może być cena "kosmiczna", myślałem też o wizycie u SSOPY, dla sprawdzenia skrzyni, ale naprawdę nie odczuwam tego jako problem ze skrzynią, raczej z brakiem mocy na niskich obrotach.
Będę wdzięczny z każdą sugestię, może jak to znajdę i naprawię to komuś kiedyś pomoże.