silnik 3.0 na CR BARDZO DOBRZE radzi sobie z dopalaniem DPF-a, szczegolnie w porownaniu z 2.0 na PD.
Jesli mamy do czynienia z ekstremalna jazda po miescie (5 km w jedna strone, stop.) to faktycznie moze byc problem.
Sterownik stara sie przeprowadzac dopalanie w optymalnym momencie obserwujac parametry silnika i sposob jazdy, wejscie w tryb awaryjny oznacza, ze sterownik "nie ma wyjscia" bo:
- nastapila awaria jakiegos czujnika (najczesciej Differenzdrucksensor - czujnik cisnienia roznicowego), ale moze tez czujnika temp spalin.
- kierowca zignorowal zalecenie przeprowadzenia "jazdy dopalajacej"
Czesc sterownikow (glownie 2.7) miala blad w oprogramowaniu polegajacy na blednym wyliczaniu teoretycznego zapelnienia filtra a dodatkowo uniemozliwieniu wyresetowania tej wartosci. Upgrade sw w tym przypadku rozwiazuje problem. O ile wiem w ASB nie ma juz tej przypadłosci.
Zgadzam sie z Piotrusiem, ze DPF jest nagminnie uznawany jako "samo zlo", do czego przyczynily sie najbardziej feralne silnik CDTI w oplu, w ktorych totalnie zwalona jest procedura dopalania. Auta z DPFem jezdza a niem stoją po rowach - sam mam auto z DPF i po chipowaniu - nie ma ZADNYCH problemow - zapelnienie filtra max 20%. Do pracy dojedzam 10 km z rejonow podmiejskich do centrum. Srednio dpf dopala mi sie co 800-1000 km, czyli raz na 1.5 tygodnia.
Natomiast nie zgadzam sie z tym, ze nie mozna dobrze wylaczyc DPFa w programie ECU - jest to zwykly podprogram wywolywany z przerwania procesora, jesli ktos wie jak, na pewno zrobi to dobrze. Osobna sprawa to niekompatybilnosc hardware w takiej sytuacji, ale rozumiem, ze nie przeszkadza to potencjalnym klientom
