[ BDW 2.4 177 KM] Wysokie spalanie po wymianie łączników ela
: 09 paź 2019, 21:40
Witam wszystkich.
Ostatnio stwierdziłem, że głośno pracują wydechy, oględziny na podnośniku wykazały nieszczelności w łącznikach elastycznych tych za katalizatorami.
Pojechałem do tłumikarza i obydwa zostały wymienione na nowe. Wymiana zgodnie z jego zaleceniami odbyła się na samochodzie tak żeby było równo pospawane. Wszystko przebiegło dobrze, po naprawie pracuje ciszej ale znacząco podniosło się spalanie tak o 4 - 5 litrów. Silnik nie pokazuje żadnych błędów ale po prostu dużo zaczął palić i też wydaje mi się, że jest trochę słabszy.
Przy okazji wymiany sprawdziłem stan katów, idealne więc to nie ich wina.
W trakcie wymiany warsztat nie odłączył akumulatora ale założył na niego jakieś urządzenie, które miało zapobiec błędom. Nowe łączniki są krótsze od tych starych oryginalnych i mają trochę inną strukturę ale warsztat twierdzi, że są dobrej jakości ( potrójny splot) i parametrami nie odbiegają od fabrycznych.
W trakcie wymiany stare były odcinane przez środek plazmą przy wysokiej temperaturze tuż za tylnymi sondami.
Zawsze jeżdżę z licznikiem średniego spalania A na wyświetlaczu (to jest średnie spalanie od ostatniego odpalenia silnika) i dotychczas pokazywał mi on ok 13 litrów na setkę. Po wyjechaniu z warsztatu od razu zauważyłem, że spalanie wzrosło do ok 18 litrów i wyżej ale początkowo to zignorowałem. Przejechałem ok 1000 km i auto dalej dużo pali. Spalanie rośnie zwłaszcza na wysokich obrotach (nawet powyżej 20 litrów średnio).
Wcześniej jak rano odpalałem auto to startowało średnie spalanie z poziomu 10 litrów na 100 km a teraz za każdym razem z 15 litrów i rośnie. Test pełnego zbiornika wykazał 18-20 litrów na setkę średnio. Przy tym, żadnych błędów po podłączeniu kompa.
Byłem u elektronika, który sprawdził prace sond na wolnych obrotach - według niego wszystkie są ok oraz zaadoptował na nowo przepustnicę i przywrócił nastawy fabryczne komputerów (cokolwiek to znaczy bo się na tym nie znam). Kazał mi pojeździć jakiś czas na benzynie i twierdzi, że powinny się mapy same ułożyć. Zrobiłem już 100 km i dalej pali jak smok.
Czy ktoś ma jakiś pomysł
?
Ostatnio stwierdziłem, że głośno pracują wydechy, oględziny na podnośniku wykazały nieszczelności w łącznikach elastycznych tych za katalizatorami.
Pojechałem do tłumikarza i obydwa zostały wymienione na nowe. Wymiana zgodnie z jego zaleceniami odbyła się na samochodzie tak żeby było równo pospawane. Wszystko przebiegło dobrze, po naprawie pracuje ciszej ale znacząco podniosło się spalanie tak o 4 - 5 litrów. Silnik nie pokazuje żadnych błędów ale po prostu dużo zaczął palić i też wydaje mi się, że jest trochę słabszy.
Przy okazji wymiany sprawdziłem stan katów, idealne więc to nie ich wina.
W trakcie wymiany warsztat nie odłączył akumulatora ale założył na niego jakieś urządzenie, które miało zapobiec błędom. Nowe łączniki są krótsze od tych starych oryginalnych i mają trochę inną strukturę ale warsztat twierdzi, że są dobrej jakości ( potrójny splot) i parametrami nie odbiegają od fabrycznych.
W trakcie wymiany stare były odcinane przez środek plazmą przy wysokiej temperaturze tuż za tylnymi sondami.
Zawsze jeżdżę z licznikiem średniego spalania A na wyświetlaczu (to jest średnie spalanie od ostatniego odpalenia silnika) i dotychczas pokazywał mi on ok 13 litrów na setkę. Po wyjechaniu z warsztatu od razu zauważyłem, że spalanie wzrosło do ok 18 litrów i wyżej ale początkowo to zignorowałem. Przejechałem ok 1000 km i auto dalej dużo pali. Spalanie rośnie zwłaszcza na wysokich obrotach (nawet powyżej 20 litrów średnio).
Wcześniej jak rano odpalałem auto to startowało średnie spalanie z poziomu 10 litrów na 100 km a teraz za każdym razem z 15 litrów i rośnie. Test pełnego zbiornika wykazał 18-20 litrów na setkę średnio. Przy tym, żadnych błędów po podłączeniu kompa.
Byłem u elektronika, który sprawdził prace sond na wolnych obrotach - według niego wszystkie są ok oraz zaadoptował na nowo przepustnicę i przywrócił nastawy fabryczne komputerów (cokolwiek to znaczy bo się na tym nie znam). Kazał mi pojeździć jakiś czas na benzynie i twierdzi, że powinny się mapy same ułożyć. Zrobiłem już 100 km i dalej pali jak smok.
Czy ktoś ma jakiś pomysł
?