[ BDW 2.4 177 KM] ubywa płynu chłodniczego
: 22 lut 2019, 19:51
Witam, zakładam temat, bo było trochę podobnych tematów, ale niby nie do końca takie same usterki/powikłania.
Auto: A6 C6 2.4 177km benz+LPG
Miałem ostatnio trochę problemów z ubywaniem płynu chłodniczego, ale po wymianie oringow minął - potem pojechałem w trasę 500km, zaparkowałem auto na 2 dni, wróciłem i otwieram maskę, a tam brakuje jakoś 0.7l, odkrecilem korek i cyknął, jakby powietrze zlazło, dolalem to, wróciłem taką samą trasą i nic nie ubyło, byłem wcześniej umówiony na sprawdzenie głowicy ze swoim mechanikiem, bo kupił test na wykrywanie co2 - no i co sie okazało? Płyn z niebieskiego zmienił się na zielony i teraz kicha - wychodzi na to, że trzeba te cholerne głowice zrobić, tylko problem jest taki, że auto nie kopci na biało, nie czuć żadnego płynu w auciel, nie widać gołym okiem nigdzie zacieków, nie brakuje jej mocy - no po prostu nic sie nie dzieje, prócz tego, że czasami ten płyn ucieka i to ogólnie w niedużych ilościach na 3-4,5k km dolalem go moze z 150-350ml -dopiero jak na tej trasie dałem jej w palnik (180-200kmh) ubyło. Nie ma żadnej mazi na korku wlewu oleju (ostatnio jak wymieniłem olej to mechanik mowił, że ten olej taki trochę mętny był). Teraz moje pytanie, musi to być walnięta któraś z głowic? Czy może to być coś ze zbiorniczkiem albo pompa wody? Mogę tym jeździć, jeśli będę dolewać płyn, jak zabraknie (mechanik mówi, żebym jeździł póki ubytki nie są bardzo duże albo mocniej widoczne)? W najgorszym wypadku, jak będę miał to zrobić najlepiej? Opłaca się dawać głowicę do regeneracji? Czy lepiej kupić nowe, bo to tylko przekładanie problemu? Co trzeba dodatkowo wymienić podczas robienia głowic? Opłaca się wymieniać jedną? Czy od razu dwie? Zna ktoś może jakieś średnie koszta naprawy tego?
Z góry dzięki za wszelką pomoc Panowie i Panie
Auto: A6 C6 2.4 177km benz+LPG
Miałem ostatnio trochę problemów z ubywaniem płynu chłodniczego, ale po wymianie oringow minął - potem pojechałem w trasę 500km, zaparkowałem auto na 2 dni, wróciłem i otwieram maskę, a tam brakuje jakoś 0.7l, odkrecilem korek i cyknął, jakby powietrze zlazło, dolalem to, wróciłem taką samą trasą i nic nie ubyło, byłem wcześniej umówiony na sprawdzenie głowicy ze swoim mechanikiem, bo kupił test na wykrywanie co2 - no i co sie okazało? Płyn z niebieskiego zmienił się na zielony i teraz kicha - wychodzi na to, że trzeba te cholerne głowice zrobić, tylko problem jest taki, że auto nie kopci na biało, nie czuć żadnego płynu w auciel, nie widać gołym okiem nigdzie zacieków, nie brakuje jej mocy - no po prostu nic sie nie dzieje, prócz tego, że czasami ten płyn ucieka i to ogólnie w niedużych ilościach na 3-4,5k km dolalem go moze z 150-350ml -dopiero jak na tej trasie dałem jej w palnik (180-200kmh) ubyło. Nie ma żadnej mazi na korku wlewu oleju (ostatnio jak wymieniłem olej to mechanik mowił, że ten olej taki trochę mętny był). Teraz moje pytanie, musi to być walnięta któraś z głowic? Czy może to być coś ze zbiorniczkiem albo pompa wody? Mogę tym jeździć, jeśli będę dolewać płyn, jak zabraknie (mechanik mówi, żebym jeździł póki ubytki nie są bardzo duże albo mocniej widoczne)? W najgorszym wypadku, jak będę miał to zrobić najlepiej? Opłaca się dawać głowicę do regeneracji? Czy lepiej kupić nowe, bo to tylko przekładanie problemu? Co trzeba dodatkowo wymienić podczas robienia głowic? Opłaca się wymieniać jedną? Czy od razu dwie? Zna ktoś może jakieś średnie koszta naprawy tego?
Z góry dzięki za wszelką pomoc Panowie i Panie