Stere, Hi-Fi, nasze hobby z dźwiękiem - historia.
: 16 lut 2022, 02:58
Cześć Klubowicze.
Oto moja historią "mono/stereo" czyli hobby.
Miałem ok 6 lat. Poza resorkami które kupowała mi mama w Baltonie czy w Pewex'sie ewentualne patrzyłem na bajki z krecikiem czy misiem uszatkiem zacząłem również lubić, słuchać piosenek, kawałków. Mój tata posiadał m.in. adapter Unitra WG-701 camping oraz magnetofon szpulowy ZK 120 T. Pokazał mi, włączył i dał mi to. (próbka, tutaj nie moje zdjęcia ale tak było na 100%.)
Na początku było fajnie, ale... kolejny rok, 7 lat wiecznie mono, ciężka szpula, nie było dobrych kawałków rock, pop, dance 80s a wiecznie stare pierdołki Boney M czy ABBA. Chciałem mieć kasetę magnetofonową no i stereo! "Test, test... kanał prawy, kanał lewy." Jest już komunia, mam 8 lat i dostałem! Kasprzaka RMS 451 STEREO!.
Ależ było fajnie. Mój kumpel, elektronik, przyjaciel miał mono ZRK RM 121 AUTOMATIC.
Mając już ok 12-13 lat na dworze usłyszałem starszego przyjaciela jak rozmawia z kumplem który sprzedaje Zodiak'a DSS-401. Zapytałem czy można? Ja bym kupił! Czekałem na tatę aż wróci i prosiłem. Jest! Kupi mi! Polecieliśmy do 5 klatki, ten sam blok mieszkaniowy i DOSTAŁEM!
Kurde... tranzystorowa, stereofoniczna "malina" a mam tylko proste małe kolumny prawie jak "pudła" po adapterze gramofonowym. A może tata zapyta z dyrektorem w szkole? Mój tata był wuefistą, nauczycielem. Prosiłem i to bardzo. Po 3 dniach, jestem w szkole jest przerwa, dzwonek... lecę do taty: "tato... pytałeś dyrektora? " tata: "pytałem ale ostatni raz! Po szkole przyjdź do mnie, mam kluczę do magazynu". Jestem, idę z tatą, otwiera magazyn i... SZOK! Z 10 różnych kolumn głośnikowych nawet pasywnych ok 600W!. "Tato... a chociaż troszkę mniejsze, mogę?" i pokazuję. Tata "Iżesz ty... dwa razy muszę brać, ciężkie to!" Tata wziął te kolumny do auta, fiata 125p i dostałem!: Tonsil ZG 80 i za kolejny rok zmiana na Tonsil Mildton 110 itd. Niektóre nie działały, bass "latający", szarpiący... szukałem gdzie mogłem i kupowałem krawędzie pianki i naprawiałem, cieszyłem się. Kolejna sprawa zwrotnicę na 250V aby były odporne na większe napięcie i na pewno polepszą brzmienie całości na +. Zrobiłem i? Oszalałem! Ależ to było dobre tyle lat temu.
Kolejny 3 lata, mając 16 lat dostałem na urodziny wieżę tuner (wujek mi kupił w komisie) T3015, M3016, PW3015 itd a Zodiak'a sprzedałem.
Mając 18 lat, dostałem pieniążka na urodziny i kupiłem sam Diorę WS 442 w Warszawie.
... i po kilku miesiącach kupiłem używane Tonsil'e VOYAGER 350:
W roku 1998r mając pracę w FSO (menadżerem sprzedaży) pojechałem na targ w Warszawie, Wolumen. Sprzedałem Diorę, Tonsil'e i kupiłem właśnie Pioneer'y oraz kolumny JPW ML910 (Anglia) aż do dzisiaj.
Recenzja pierwotnie opublikowana w Magazynie Hi-Fi 1997 roku: https://www.hifi.pl/recenzje/wzmacniacz ... ra605r.php
Ostatnia moja naprawa dwa tygodnie temu oraz "czyszczenie" to m.in.: odtwarzacz CD PD-S801, 1992r. Przestały już działać przyciski, kliknięcia w palcu "play, stop" więc zmieniłem mikrostyki. 1 sztuka kosztuje 1 zł. Wyczyściłem laser, wziąłem patyczki tak jak do uszu z spirytusem salicylowym:
Dalej wzmacniacz A-605R lekko migał z czerwoną diodą. Otworzyłem obudowę i panel czołowy, wziąłem leciutki miękki pędzelek, włączyłem odkurzacz i wyczyściłem dalej z odkręceniem całkowicie potencjometru głośności z silniczkiem dmuchałem, czyściłem małą szmatką i na koniec kontakt PR spray.
Pioneer wyprodukowanego w Japonii działa idealnie. M.in. najlepsze, stare, idealne Hi-fi (odtwarzanie dźwięku)
Oto moja historią "mono/stereo" czyli hobby.
Miałem ok 6 lat. Poza resorkami które kupowała mi mama w Baltonie czy w Pewex'sie ewentualne patrzyłem na bajki z krecikiem czy misiem uszatkiem zacząłem również lubić, słuchać piosenek, kawałków. Mój tata posiadał m.in. adapter Unitra WG-701 camping oraz magnetofon szpulowy ZK 120 T. Pokazał mi, włączył i dał mi to. (próbka, tutaj nie moje zdjęcia ale tak było na 100%.)
Na początku było fajnie, ale... kolejny rok, 7 lat wiecznie mono, ciężka szpula, nie było dobrych kawałków rock, pop, dance 80s a wiecznie stare pierdołki Boney M czy ABBA. Chciałem mieć kasetę magnetofonową no i stereo! "Test, test... kanał prawy, kanał lewy." Jest już komunia, mam 8 lat i dostałem! Kasprzaka RMS 451 STEREO!.
Ależ było fajnie. Mój kumpel, elektronik, przyjaciel miał mono ZRK RM 121 AUTOMATIC.
Mając już ok 12-13 lat na dworze usłyszałem starszego przyjaciela jak rozmawia z kumplem który sprzedaje Zodiak'a DSS-401. Zapytałem czy można? Ja bym kupił! Czekałem na tatę aż wróci i prosiłem. Jest! Kupi mi! Polecieliśmy do 5 klatki, ten sam blok mieszkaniowy i DOSTAŁEM!
Kurde... tranzystorowa, stereofoniczna "malina" a mam tylko proste małe kolumny prawie jak "pudła" po adapterze gramofonowym. A może tata zapyta z dyrektorem w szkole? Mój tata był wuefistą, nauczycielem. Prosiłem i to bardzo. Po 3 dniach, jestem w szkole jest przerwa, dzwonek... lecę do taty: "tato... pytałeś dyrektora? " tata: "pytałem ale ostatni raz! Po szkole przyjdź do mnie, mam kluczę do magazynu". Jestem, idę z tatą, otwiera magazyn i... SZOK! Z 10 różnych kolumn głośnikowych nawet pasywnych ok 600W!. "Tato... a chociaż troszkę mniejsze, mogę?" i pokazuję. Tata "Iżesz ty... dwa razy muszę brać, ciężkie to!" Tata wziął te kolumny do auta, fiata 125p i dostałem!: Tonsil ZG 80 i za kolejny rok zmiana na Tonsil Mildton 110 itd. Niektóre nie działały, bass "latający", szarpiący... szukałem gdzie mogłem i kupowałem krawędzie pianki i naprawiałem, cieszyłem się. Kolejna sprawa zwrotnicę na 250V aby były odporne na większe napięcie i na pewno polepszą brzmienie całości na +. Zrobiłem i? Oszalałem! Ależ to było dobre tyle lat temu.
Kolejny 3 lata, mając 16 lat dostałem na urodziny wieżę tuner (wujek mi kupił w komisie) T3015, M3016, PW3015 itd a Zodiak'a sprzedałem.
Mając 18 lat, dostałem pieniążka na urodziny i kupiłem sam Diorę WS 442 w Warszawie.
... i po kilku miesiącach kupiłem używane Tonsil'e VOYAGER 350:
W roku 1998r mając pracę w FSO (menadżerem sprzedaży) pojechałem na targ w Warszawie, Wolumen. Sprzedałem Diorę, Tonsil'e i kupiłem właśnie Pioneer'y oraz kolumny JPW ML910 (Anglia) aż do dzisiaj.
Recenzja pierwotnie opublikowana w Magazynie Hi-Fi 1997 roku: https://www.hifi.pl/recenzje/wzmacniacz ... ra605r.php
Ostatnia moja naprawa dwa tygodnie temu oraz "czyszczenie" to m.in.: odtwarzacz CD PD-S801, 1992r. Przestały już działać przyciski, kliknięcia w palcu "play, stop" więc zmieniłem mikrostyki. 1 sztuka kosztuje 1 zł. Wyczyściłem laser, wziąłem patyczki tak jak do uszu z spirytusem salicylowym:
Dalej wzmacniacz A-605R lekko migał z czerwoną diodą. Otworzyłem obudowę i panel czołowy, wziąłem leciutki miękki pędzelek, włączyłem odkurzacz i wyczyściłem dalej z odkręceniem całkowicie potencjometru głośności z silniczkiem dmuchałem, czyściłem małą szmatką i na koniec kontakt PR spray.
Pioneer wyprodukowanego w Japonii działa idealnie. M.in. najlepsze, stare, idealne Hi-fi (odtwarzanie dźwięku)