[CGLC 2.0 177 KM] Po wyskoczeniu wtrysku
: 08 maja 2019, 10:43
Witam
Jakis czas temu, podczas jazdy (okolo 210km/h) wywaliło mi wtrysk, tzn pękła śruba która trzyma wtryskiwacze.Okazało sie że przyczyna był brak podkładki pod 2 wtryskiwaczami i prawdopodobnie przy kazdym spręzaniu, a napewno starcie ten luz około 1mm, pozwalał ze
wtryskiwacz uderzał w mocowanie. A że brak podkładek/uszczelek miedzianych był pod dwoma
wtryskami (3 i 4), które są mocowane jedną srubą, to w końcu podczas jazdy wtrysk (4) wyskoczył, dobrze że tylko częsciowo bo przytrzymał go metalowy przwód paliwowy, który sie oczywiście wygiął ale nie pękł.
Oczywiście kupa paliwa pod maską, i zero jazdy, laweta i ściaganie auta z autostrady, nocną porą.
Do czasu tego incydentu z silnikiem nie było problemów, zero błędów, kontrolek ect.
Od mechanika wiem że te podkładki , Audi zaleca wymieniać co 100k km, wiec ich brak sugeruje że sie wytopiły , albo nigdy ich nie było (w co watpię, zeby Audi tak dało dupy).
Tak czy siak, silnik dostał pełne uszczelnienia dla wszystkich wtrysków, podkładki, oringi, śruby mocujące wtryski itd,etc. Zauwałyłem tylko że na układzie "3" otwór dla wtryskiwacza
nie jest taki idealny, lekko jajowaty, oraz ze powierzchnia do której przylega wtryskiwacz
w głowicy, jest lekko porysowana. Jednak podkładka/uszczelka miedziana całkowicie uszczelnia połaczenie wtrysku z głowicą.
Pali ok, jezdzi ok, ale od tego czasu zapala sie kontrolka "Check Engine", po podłaczeni VAGa, podaje że bład dotyczy sondy lambda, że jest zbyt bogata mieszanka.
(załaczam zrzuty z VAGa)
Jeżeli skasuję bład, to przez jakiś czas jest ok, ale po przejechaniu po autostradzie około 400 km, błąd wraca, i znowu po skasowaniu ok 400 km, i znów "check engine"
Proszę o radę , co moze go boleć
Z góry dzieki
Pozdrawiam
Jakis czas temu, podczas jazdy (okolo 210km/h) wywaliło mi wtrysk, tzn pękła śruba która trzyma wtryskiwacze.Okazało sie że przyczyna był brak podkładki pod 2 wtryskiwaczami i prawdopodobnie przy kazdym spręzaniu, a napewno starcie ten luz około 1mm, pozwalał ze
wtryskiwacz uderzał w mocowanie. A że brak podkładek/uszczelek miedzianych był pod dwoma
wtryskami (3 i 4), które są mocowane jedną srubą, to w końcu podczas jazdy wtrysk (4) wyskoczył, dobrze że tylko częsciowo bo przytrzymał go metalowy przwód paliwowy, który sie oczywiście wygiął ale nie pękł.
Oczywiście kupa paliwa pod maską, i zero jazdy, laweta i ściaganie auta z autostrady, nocną porą.
Do czasu tego incydentu z silnikiem nie było problemów, zero błędów, kontrolek ect.
Od mechanika wiem że te podkładki , Audi zaleca wymieniać co 100k km, wiec ich brak sugeruje że sie wytopiły , albo nigdy ich nie było (w co watpię, zeby Audi tak dało dupy).
Tak czy siak, silnik dostał pełne uszczelnienia dla wszystkich wtrysków, podkładki, oringi, śruby mocujące wtryski itd,etc. Zauwałyłem tylko że na układzie "3" otwór dla wtryskiwacza
nie jest taki idealny, lekko jajowaty, oraz ze powierzchnia do której przylega wtryskiwacz
w głowicy, jest lekko porysowana. Jednak podkładka/uszczelka miedziana całkowicie uszczelnia połaczenie wtrysku z głowicą.
Pali ok, jezdzi ok, ale od tego czasu zapala sie kontrolka "Check Engine", po podłaczeni VAGa, podaje że bład dotyczy sondy lambda, że jest zbyt bogata mieszanka.
(załaczam zrzuty z VAGa)
Jeżeli skasuję bład, to przez jakiś czas jest ok, ale po przejechaniu po autostradzie około 400 km, błąd wraca, i znowu po skasowaniu ok 400 km, i znów "check engine"
Proszę o radę , co moze go boleć
Z góry dzieki
Pozdrawiam