4.0 TFSI - sitko olejowe
: 04 paź 2025, 18:47
Panowie,
na temat sitka olejowego turbin w motorach 4.0 TFSI w necie i na kanałach YT jest sporo danych i nic nowego nie wniosę ale bardziej mój przypadek pokaże jako ciekawostkę.
Swoje S6 sprowadziłem z USA i jako, że w ASO nie było adnotacji o realizacji akcji serwisowej dot. sitka olejowego turbin, przyszedł czas abym się do tego dobrał, choć raczej dla pewności i potwierdzenia że poprzedni właściciel to robił bo nie ma opcji aby przy obecnym przelocie turbiny nie popadały gdyby tam siedział oryginał z 1 montażu.
Jakie był moje zdziwienie jak się do tego dobrałem i się okazało, że ktoś grzebał ale poszedł w zupełnie inna opcje i założył jakby sam pierścień bez żadnego sitka
I nie jest to rzeźba typu, że ktoś wyrwał sitko tylko normalnie wyprodukowane, pasuje idealnie i nie ma żadnych śladów dorabiania itd. Dodatkowo wdać po pierścieniu, że siedział prę ładnych lat.
Turbiny są w bardzo dobrym stanie więc "swobodny" układ smarowania bez żadnej bariery zdał egzamin.
No i teraz mam dylemat zakładać poprawione sitko (po lewej) czy szukać w firmach tuningowych samego pierścienia
Co o tym myślicie? Bo jak dla mnie każde sitko prędzej czy później ulegnie zatkaniu dokładnie tak samo jak każdy filtr.
na temat sitka olejowego turbin w motorach 4.0 TFSI w necie i na kanałach YT jest sporo danych i nic nowego nie wniosę ale bardziej mój przypadek pokaże jako ciekawostkę.
Swoje S6 sprowadziłem z USA i jako, że w ASO nie było adnotacji o realizacji akcji serwisowej dot. sitka olejowego turbin, przyszedł czas abym się do tego dobrał, choć raczej dla pewności i potwierdzenia że poprzedni właściciel to robił bo nie ma opcji aby przy obecnym przelocie turbiny nie popadały gdyby tam siedział oryginał z 1 montażu.
Jakie był moje zdziwienie jak się do tego dobrałem i się okazało, że ktoś grzebał ale poszedł w zupełnie inna opcje i założył jakby sam pierścień bez żadnego sitka

I nie jest to rzeźba typu, że ktoś wyrwał sitko tylko normalnie wyprodukowane, pasuje idealnie i nie ma żadnych śladów dorabiania itd. Dodatkowo wdać po pierścieniu, że siedział prę ładnych lat.
Turbiny są w bardzo dobrym stanie więc "swobodny" układ smarowania bez żadnej bariery zdał egzamin.
No i teraz mam dylemat zakładać poprawione sitko (po lewej) czy szukać w firmach tuningowych samego pierścienia

Co o tym myślicie? Bo jak dla mnie każde sitko prędzej czy później ulegnie zatkaniu dokładnie tak samo jak każdy filtr.