[A6 C6] 2.0 TFSI-dymi przy max przyśpieszeniu-czy to norma?
Dzięki za info i zaangażowanie.
Tak jak pisałem - według serwisu uszkodzone u mnie jest ustrojstwo, które reguluje pracą wałków i zaworów tzn. taka "puszka" zamontowana z tyłu silnika na jednym z wałków. Do tego jest na niej łańcuch, który napędza drugi wałek i do tego napinacz. To wszystko do wymiany. To co mi tłumaczyli i pokazywali w serwisie brzmi całkiem rozsądnie i nie mam powodów aby im nie ufać. Mam nadzieję, że jak to zrobią to i mniej oleju będzie palił. Na razie stoi biedactwo rozbebeszone w serwisie i czeka na części
Gdy tylko odbiorę i przetestuję dam Wam znać.
Tak jak pisałem - według serwisu uszkodzone u mnie jest ustrojstwo, które reguluje pracą wałków i zaworów tzn. taka "puszka" zamontowana z tyłu silnika na jednym z wałków. Do tego jest na niej łańcuch, który napędza drugi wałek i do tego napinacz. To wszystko do wymiany. To co mi tłumaczyli i pokazywali w serwisie brzmi całkiem rozsądnie i nie mam powodów aby im nie ufać. Mam nadzieję, że jak to zrobią to i mniej oleju będzie palił. Na razie stoi biedactwo rozbebeszone w serwisie i czeka na części
Gdy tylko odbiorę i przetestuję dam Wam znać.
Tak jak obiecałem - krótkie podsumowanie.
Samochód naprawiony. Po pierwsze zupełnie inaczej słychać silnik - szczególnie ciepły. Wcześniej na wolnych obrotach podczas postoju terkotał jak diesel - teraz totalna różnica na plus, aż miło posłuchać
Poza tym - coś czego wcześniej nie zauważałem - ale teraz to odczuwam. Przy powolnej jeździe w korku jedzie „jak po maśle” mam na myśli, że wcześniej czasami jakby podszarpywał co jakiś czas albo troszkę dziwnie się zachowywał, np. raz wolniej przyśpieszał a raz wyrywał się do przodu - aż obawiałem się czy to nie problem z multitronikiem. Okazuje się, ze właśnie to była zapewne kwestia ustawienia zaworów. Teraz jedzie bardzo płynnie i delikatnie.
Najważniejsze - nie puszcza dymiących „bączków”
Ponadto - chyba nieco bardziej kulturalnie korzysta z paliwa - tzn. jakby nieco mniej palił. Jeżdżę na tej samej trasie i widzę jakby spalał ok 1 l mniej - czyli wrócił do normy tj. ok 12l - 12,8l. Choć to zbyt krótki czas na takie spostrzeżenia.
Co do konsumpcji oleju - niestety jeszcze nic nie zauważyłem. Jak się okaże, że mnie zaskoczy i zmniejszy się zużycie to dam znać. Ale w serwisie powiedzieli, żebym cudów się nie spodziewał gdyż ta naprawa nie powinna mieć wpływu na ilość zużywanego oleju.
Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym za pomoc i wsparcie duchowe w tych trudnych chwilach.
Samochód naprawiony. Po pierwsze zupełnie inaczej słychać silnik - szczególnie ciepły. Wcześniej na wolnych obrotach podczas postoju terkotał jak diesel - teraz totalna różnica na plus, aż miło posłuchać
Poza tym - coś czego wcześniej nie zauważałem - ale teraz to odczuwam. Przy powolnej jeździe w korku jedzie „jak po maśle” mam na myśli, że wcześniej czasami jakby podszarpywał co jakiś czas albo troszkę dziwnie się zachowywał, np. raz wolniej przyśpieszał a raz wyrywał się do przodu - aż obawiałem się czy to nie problem z multitronikiem. Okazuje się, ze właśnie to była zapewne kwestia ustawienia zaworów. Teraz jedzie bardzo płynnie i delikatnie.
Najważniejsze - nie puszcza dymiących „bączków”
Ponadto - chyba nieco bardziej kulturalnie korzysta z paliwa - tzn. jakby nieco mniej palił. Jeżdżę na tej samej trasie i widzę jakby spalał ok 1 l mniej - czyli wrócił do normy tj. ok 12l - 12,8l. Choć to zbyt krótki czas na takie spostrzeżenia.
Co do konsumpcji oleju - niestety jeszcze nic nie zauważyłem. Jak się okaże, że mnie zaskoczy i zmniejszy się zużycie to dam znać. Ale w serwisie powiedzieli, żebym cudów się nie spodziewał gdyż ta naprawa nie powinna mieć wpływu na ilość zużywanego oleju.
Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym za pomoc i wsparcie duchowe w tych trudnych chwilach.
Niestety to nie koniec moich przygód.
Kilka dni temu po przejechaniu 500 km od naprawy znów zapaliła się kontrolka silnika (żółta - mówiąca o układzie oczyszczania spalin).
Pojechałem do serwisu, gdzie Panowie bardzo skrupulatnie zajęli się autkiem. Wyszły im dwa błędy tzn. jeden dotyczący turbiny (chyba ciśnienia w turbinie) ale to był błąd sprzed kilku dni a drugi mówił o uszkodzeniu jednej z sond lambda za katalizatorem.
Z sondą podejrzenia padły na to, że w momencie kiedy auto kopciło (tzn. sporadycznie ale kopciło) mogła zostać ona zasyfiona sadzami. Wykręcili sondę sprawdzili kabelki i wszystko zmontowali i kazali jeździć obserwować co dalej.
Ostatecznie jednak podejrzenia padły na sondę i jeszcze na zawór - chyba EGR - nie jestem pewien czy tak się nazywa - na wszelki wypadek na zdjęciu zaznaczyłem co może być uszkodzone.
Podobno zauważyli, że się zacinał.
Czy to jest EGR?
Niestety dzisiaj znów zapaliła się kontrolka - tak więc we czwartek jestem umówiony na ponowną diagnostykę.
Najgorsze jest to, że nie do końca wiadomo co się dzieje - obawiam się, że najpierw karzą wymienić sondę, potem zawór i tak nic to nie da a koszty lecą.
Z moich dodatkowych spostrzeżeń:
1. Do ok 700 km spalił bardzo mało oleju, ledwie spadło na bagnecie - może około 0,2l - dzisiaj sprawdziłem po 900 km i okazuje się, że jest już na minimum czyli przez dodatkowe 200km dopalił ok 0,8l. Swoją droga zgodnie z moim manualem spalanie jest w normie do 0,5l/1000km a jak mam dwa razy takie to też norma?
2. Wczoraj depnąłem go na mieście - znów poszedł kłąb dymu.
3. Wyczyściłem tłumik i wyglądał jak nowy. Po raptem 200 km znów jest usmolony - jak na zdjęciu.
4. ostatnie - dziwactwo - przegląd był Long Life i mieli nastawić na 30.000km - a gdy teraz zerknąłem na kompa to po 900 km pokazuje, że następny przegląd za 17 tys km - gdzie mi zniknęło 12 tys km???
Czy macie jakieś pomysły lub sugestie?
Czy ten zawór może mieć wpływ na spalanie oleju i kopcenie?
Ponadto prośba do UneeK - czy mógłbyś sprawdzić u siebie jak wygląda końcówka tłumika i czy jak depniesz to auto puści dymiącego szarego bączka?
Kilka dni temu po przejechaniu 500 km od naprawy znów zapaliła się kontrolka silnika (żółta - mówiąca o układzie oczyszczania spalin).
Pojechałem do serwisu, gdzie Panowie bardzo skrupulatnie zajęli się autkiem. Wyszły im dwa błędy tzn. jeden dotyczący turbiny (chyba ciśnienia w turbinie) ale to był błąd sprzed kilku dni a drugi mówił o uszkodzeniu jednej z sond lambda za katalizatorem.
Z sondą podejrzenia padły na to, że w momencie kiedy auto kopciło (tzn. sporadycznie ale kopciło) mogła zostać ona zasyfiona sadzami. Wykręcili sondę sprawdzili kabelki i wszystko zmontowali i kazali jeździć obserwować co dalej.
Ostatecznie jednak podejrzenia padły na sondę i jeszcze na zawór - chyba EGR - nie jestem pewien czy tak się nazywa - na wszelki wypadek na zdjęciu zaznaczyłem co może być uszkodzone.
Podobno zauważyli, że się zacinał.
Czy to jest EGR?
Niestety dzisiaj znów zapaliła się kontrolka - tak więc we czwartek jestem umówiony na ponowną diagnostykę.
Najgorsze jest to, że nie do końca wiadomo co się dzieje - obawiam się, że najpierw karzą wymienić sondę, potem zawór i tak nic to nie da a koszty lecą.
Z moich dodatkowych spostrzeżeń:
1. Do ok 700 km spalił bardzo mało oleju, ledwie spadło na bagnecie - może około 0,2l - dzisiaj sprawdziłem po 900 km i okazuje się, że jest już na minimum czyli przez dodatkowe 200km dopalił ok 0,8l. Swoją droga zgodnie z moim manualem spalanie jest w normie do 0,5l/1000km a jak mam dwa razy takie to też norma?
2. Wczoraj depnąłem go na mieście - znów poszedł kłąb dymu.
3. Wyczyściłem tłumik i wyglądał jak nowy. Po raptem 200 km znów jest usmolony - jak na zdjęciu.
4. ostatnie - dziwactwo - przegląd był Long Life i mieli nastawić na 30.000km - a gdy teraz zerknąłem na kompa to po 900 km pokazuje, że następny przegląd za 17 tys km - gdzie mi zniknęło 12 tys km???
Czy macie jakieś pomysły lub sugestie?
Czy ten zawór może mieć wpływ na spalanie oleju i kopcenie?
Ponadto prośba do UneeK - czy mógłbyś sprawdzić u siebie jak wygląda końcówka tłumika i czy jak depniesz to auto puści dymiącego szarego bączka?
Papla, jeśli chodzi o końcówkę, to mam podobnie... tym bym się nie przejmował. Oczywiście, ja nie czyszczę jej w środku, tylko ranty, ale po dluzszej trasie jest podobnie jak u Ciebie...
Z tym spalaniem to paranoja moim zdaniem... Dlaczego u mnie potrafi nic nie spalać? (spalać niezauważalnie)... jak tak dalej pójdzie, to będziesz lał olej i benzyne w podobnych odstępach czasu... byle nie ilościach Współczuję jednym słowem...
Jeszcze jedna sugestia... zauważyłem, że nasze auta są bardzo wrażliwe na zmiane poziomu podłoża... minimalna nierówność, nawet zabardzo niewidoczna dla oka, a inne odczyty oleju. Dlatego dla mnie punktem odniesienia jest tylko mój garaż i tyle. Bo gdzie bym indziej nie sprawdził to odczyt kompletnie inny... Albo nadmiar albo minimum...
Z tym spalaniem to paranoja moim zdaniem... Dlaczego u mnie potrafi nic nie spalać? (spalać niezauważalnie)... jak tak dalej pójdzie, to będziesz lał olej i benzyne w podobnych odstępach czasu... byle nie ilościach Współczuję jednym słowem...
Jeszcze jedna sugestia... zauważyłem, że nasze auta są bardzo wrażliwe na zmiane poziomu podłoża... minimalna nierówność, nawet zabardzo niewidoczna dla oka, a inne odczyty oleju. Dlatego dla mnie punktem odniesienia jest tylko mój garaż i tyle. Bo gdzie bym indziej nie sprawdził to odczyt kompletnie inny... Albo nadmiar albo minimum...
Tooles.pl - Sklep z elektronarzędziami
Aeratory do trawnika marki Stiga