Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

JarekF pisze: ↑

28 paź 2022, 06:33

Po przestawieniu czegoś związanego z ciśnieniem (w sterowniku gazu) jakoś to działa. Ale pojedyncze epizody szarpnięcia zmuszają mnie powoli do wymiany reduktora (ponad 200tys i nadal żyje - a lekko ze mną nie ma).

Te pojedyncze szarpnięcia to wypadanie zapłonu na LPG, jeśli cewka WN + świece OK, jeśli pojawiać zaczęło się stopniowo i co jakiś czas, a później zwiększać częstotliwość, na 99% reduktor LPG zarósł brudem. Polski LPG jest bardzo brudny, dlatego filtr fazy lotnej odstojnikowy + wredne filtry, np. włókno szklane, to podstawa, taniej jest wymieniać co roku filtry niż wtryski LPG co parę lat.

U mnie reduktor AC R01 250KM (więc ze sporą nadwyżką) powiedział pa-pa po 12 latach (150k km) dając mi znak TYLKO na jednym odcinku: pod górę, jednostajna prędkość 100kmph, wypadające pojedyncze zapłony, z czasem coraz więcej aż operowanie gazem było minimalne, po rozebraniu: cała strona ciekła gazu była zaolejona tak, że ledwo drożna, zamiast odparować w fazę lotną, musiał momentami iść w fazie ciekłej na wtryski.

Wtryskiwanie ciekłego, nieodparowanego!, LPG w silnikach MPI (wtrysk pośredni) potrafi uśmiercić silnik, napraw to jak najszybciej. Często nie opłaca się regenerować reduktora, w pakiecie wymień od razu eletrozawór przy reduktorze, koszt niewielki a spokój na długo (one też potrafią zarosnąć zanieczyszczeniami z gazu, można to czyścić, regenerować, ale za typowe 70-100zł masz spokój na okres ważności nowej butli LPG).

Jeśli masz trochę umiejętności, reduktor+elektrozawór wymienisz samemu, nie jest to skomplikowane, wymaga troszkę pojęcia o LPG i mechanice i garści akcesoriów gazowych do wymiany (nyple, uszczelnianie przewodów, itd.).

Też mam AC R01 250KM, przejechał w 7 lat 200 tys i nadal jeździ
Filtry (na elekrozaworze i na wężach) wymieniane średnio 2x w roku (zwykle pamiętam o nich przy wymianie oleju)
Szarpnięcia nie są wypadaniem zapłonu (brak śladu w blokach pomiarowych) tylko raczej brakiem lub nadwyżką gazu w danym momencie. Zdarzają się też tylko w jednej konkretnej sytuacji - jedziesz "normalnie", szybko hamujesz i nagle chcesz jechać z niższego biegu ze zbyt małych obrotów (czyli np tak z 1100obr gdzie czuć że to przegięcie i powinien być niższy bieg ) wtedy silnik 2, 3 razy dostanie takiej czkawki, ogarnie się i jedzie dalej.
Sytuacje takie są rzadko bo i tak szkoda sprzęgła na takie męczenie, no ale przeważnie pod samym domem, przy mocnym skręcie i podjeździe pod górę, uparcie wrzucam 2 gdy prawie stoję w miejscu
Ciekawi mnie tylko to, że przez cały ten okres nikt nigdy nie próbował czyścić reduktora 15 lat temu w polonezie mieliśmy koreczek i raz na jakiś czas spuszczało się "olej" - ten reduktor też ma coś w tym stylu? (w sumie nigdy nie wsadzałem pod niego ręki a widok jest taki sobie) może warto profilaktycznie coś odkręcić zanim wydam te 300zł na wymiany

Nie, AC R01 nie ma śruby spustowej zanieczyszczeń. Brak gazu = nieprawidłowa mieszanka = nadmiar tlenu = nie zapali się = brak zapłonu. A nadmiar gazu (wzrost ciśnienia, pompowanie się reduktora w określonych warunkach) regulowany jest sensorem MAP (zintegrowane dwa czujniki w środku: podciśnienia oraz ciśnienia gazu w fazie lotnej), który standardowo ma skalę pomiarową do 4 bar ciśnienia absolutnego, z którego wskazań korzysta sterownik LPG, gdzie jest wbudowane (w oprogramowaniu) automatyczne przeliczanie dawek względem ciśnienia gazu ustawionego a faktycznego (LPG to gaz a Pb jest cieczą i jest z tym o wiele wiele łatwiej i stabilniej ciśnieniowo) -- dlatego instalacje się stroi (w wielkim skrócie).

Poszukaj w googlach po grafice: brudny filtr LPG i popatrz, co w reduktorze odparowało, osadziło się w środku i częściowo poszło dalej i zostało na filtrach fazy lotnej. Mogło to zalepić reduktor w środku? Nie opłaca się tego czyścić, twój czas + zestaw naprawczy + pewność jest na bank warte więcej niż cena nowego. Wymieniaj obowiązkowo z elektrozaworem, tłoczek w nim też lubi być brudny. Butlę LPG po 10 latach także wymieniać z wielozaworem, nie żydzić, to też ma dość. Oszczędności na eksploatacji, nie na częściach!

Mój R01 250KM miał 12 lat, tuż przed śmiercią z zaklejenia kanału gazowego syfem wytrąconych olejów z ciekłego LPG, także "żył i działał" ale obroty silnika V6 to były max. 1300rpm, później wypadały zapłony, po chwili ciśnienie LPG leciało na pysk i instalacja była automatycznie przełączana na Pb, ale żył, tylko co to za życie? Popatrz na spalanie chwilowe na FIS, ECU wylicza je z czasów wtrysku Pb, im dłuższy wtrysk, tym więcej trzeba paliwa do przepchnięcia przez wtrysk, Pb leci z baku a LPG przetwarza się z cieczy na gaz w reduktorze, jeśli reduktor żyje ale nie wyrabia to wypadają zapłony (bo nie ma czego zapalić lub układ WN się kończy). Przez 7 lat AC R01 spokojnie zarobił na siebie, szczególnie jak gaz był poniżej 2PLN...

Może ktoś, gdzieś, kiedyś będzie poszukiwał odpowiedzi jak ja

Tak, jak juz zostało ustalone - spalanie w naszych autach jest obliczane na podstawie długości wtrysków. U mnie czasy te mocno się rozjeżdżały i były korygowane - co wiązało sie ze śmiesznymi wskazaniami.

Wizyta u gazownika i jakieś korekty na "ciśnieniu gazu" rozwiązały problem ale jak się okazało, chwilowo.

Ostatecznie, w moim przypadku, któregoś pięknego dnia w czasie jazdy sterownik przełączył się na benzynę i juz nie chciał wrócić na gaz. Awarią okazał się czujnik ciśnienia.
Po wymianie na nowy (przy okazji jakiś nowszy model) oraz wystrojeniu instalacji w czasie jazdy, problemy zniknęły. Korekty wahają się od -5 do max +5, i to i tak sporadycznie (zwykle jak zaglądam po 300km jest tam +-3). Naprawa wykonywana u innego gazownika, nie tego co zdiagnozował "puchnący reduktor". Przejechane od tego momentu 5 tys km i nadal wszystko "w normie".
Auto zyskało na "mocy" a spalanie znów pokazuje ludzkie 12,5/100